W stronę Jasnej Góry wymaszerowało w niej około 150 osób. Kolejne dołączą po drodze.
Najstarsi pielgrzymi mają po 72 lata, najmłodsi - rodzeństwo Dorota i Bartek - 5 i 4 lata.
Ledwie pielgrzymi przeszli w środę 25 lipca pierwsze 100 metrów, wychodząc spod kościoła św. Marii Magdaleny w Tychach na ulicę Damrota, rozległo się wśród nich głośne, wypowiedziane ze śmiechem: "Daleko jeszcze?". Kawałek...
Pielgrzymka Tyska przemierza trasę długą na około 97 km. Noclegi wypadają w Chorzowie, Żyglinie, Rudniku Małym i Częstochowie.
Pielgrzymi opowiadają, że po drodze spotykają bardzo serdecznych ludzi. Na przykład w ubiegłym roku, gdy przechodzili przez Piasek koło Koszęcina, nadciągnęły burzowe chmury i było słychać grzmoty. Do kierującego ruchem, 30-letniego Mateusza Błachnio, który szedł na czele, podszedł miejscowy mężczyzna. Zapytał, czy chce się gdzieś schronić. - Ale nas jest więcej - Mateusz wskazał 170 ludzi idących za nim. - Zmieścicie się - powiedział miejscowy.
Zaprowadził wszystkich do swojej dużej stolarni, odległej zaledwie o pięć minut drogi. Wszyscy się zmieścili. - Gdy pod dach wszedł ostatni pielgrzym, strasznie lunęło - śmieje się pani Gosia, która od lat zapisuje chętnych na pielgrzymkę.
Regularne piesze pielgrzymki z Tychów na Jasną Górę trwają od 1985 roku. 33 razy kierował nimi ks. Stefan Nowok, budowniczy parafii św. Jadwigi, który przed dwoma laty przeszedł na emeryturę.
Teraz, przed wyjściem na trasę, tyscy księża odprawili dla pielgrzymów Mszę Świętą. Kierownikiem pielgrzymki już po raz drugi jest ks. Michał Kowalski. Z pielgrzymami idzie też ojciec Ignacy, franciszkanin. Tegorocznym hasłem jest: "Przyzywać z Maryją Ducha Świętego".
Na Jasną Górę pielgrzymi mają wejść w sobotę 28 lipca o 13.15. Następnego ranka o 9.30 spotkają się na Mszy św. przed cudownym obrazem.
Z Częstochowy pielgrzymi będą wracać autokarami. W Tychach - w parafii Miłosierdzia Bożego - są spodziewani w niedzielę 29 lipca ok. 13.00.