To tytuł wystawy Moniki Juroszek-Koc, naszej redakcyjnej koleżanki, przedstawiający unikatowe grafiki siedmiu sakramentów. Wykonane nowatorską techniką dzieła oglądać można do 22 sierpnia w Muzeum Historii Katowic.
Pochodząca z Istebnej artystka zaprasza do pełnego subtelności i tajemnicy świata kolorów. Abstrakcyjnym pracom Monika nadała głęboką, duchową treść. – Dla mnie abstrakcja jest piękna formalnie, ale czasem powierzchowna. Dlatego szukałam dla niej nowej, pojemnej treści – tłumaczy. – Stwierdziłam, że może być to sacrum, a dokładniej sakramenty: „widzialne znaki niewidzialnej łaski” – dodaje. – Największą trudność miałam chyba z wyrażeniem sakramentów namaszczenia chorych i kapłaństwa – mówi.
Dzieła artystki inspirowane są „Ołtarzem Siedmiu Sakramentów” Rogiera van der Weydena oraz cyklem prac Stefana Gierowskiego „Malowanie Dziesięciorga Przykazań”. Pełne ciepła, światła i kolorów prace młodej artystki nawiązują także do duchowego życia mistyków. – Wielu z nich, np. św. Hildegarda z Bingen, doświadczało Boga poprzez doznania sensualne – wyjaśnia Monika.
Jej prace, wykonane nowatorską metodą, są swoistym połączeniem malarstwa, grafiki i światła. Pracochłonny proces tworzenia rozpoczyna się farbowaniem bibuł japońskich. – Zanurzam je w kolorowych tuszach, czasem rozmywam kolor wodą lub wkładam do innych kolorów tuszy, obserwując efekty – tłumaczy artystka. – Cały ten proces jest dla mnie czymś nie do końca wyjaśnionym. Bo po zamoczeniu bibuły nie mam wpływu na to, jak zachowa się ona po obróbce – dodaje. Końcowym etapem jest zespolenie bibuły, papieru i druku, dające gładki i jednolity obraz na papierze.
Cykl grafik przedstawiający 7 sakramentów oglądać można w pierwszej części wystawy. Druga to malarstwo wykonane w technice mieszanej (akryl + olej) oraz wycinanki. Motywy, które pojawiają się w pracach, inspirowane są pejzażami oraz naturą. Fragmenty wycięte z papieru lub występujące w malarstwie mogą przypominać fragmenty lasu, jezior lub morza. W większości prac widoczna jest linia horyzontu, podział na niebo i ziemię. Cechą charakterystyczną jest łuk, który często pojawia się w kompozycjach.
– Dlaczego tworzę? Hmm... Jest mi to potrzebne do życia. Jestem jeszcze na etapie dziecka, które jest niespokojne, odkrywa świat i ciągle szuka czegoś nowego. Zawsze mnie to pociągało – wyjaśnia Monika.
„Pod światło” to trzecia wystawa w ramach 9. edycji Festiwalu „Kręgi Sztuki” w Dziale Grafiki im. Pawła Stellera Muzeum Historii Katowic. Dzieła można oglądać do 22 sierpnia.