Krystian Kukiełka z Bytomia został nowym diakonem stałym w archidiecezji katowickiej. Święceń w rodzinnej parafii św. Stanisława udzielił mu bp Marek Szkudło.
Nowy diakon stały jest wykształconym teologiem. Od wczesnych lat dziecięcych był ministrantem, a od 1995 roku pełnił posługę nadzwyczajnego szafarza. Ma żonę Halinę i troje dzieci. Najstarszy syn jest kapłanem w zgromadzeniu ojców franciszkanów, a córka i drugi syn założyli już swoje rodziny.
Nowy diakon stały w archidiecezji katowickiej Krystian Kukiełka z żoną Haliną Aleksandra Pietryga /Foto Gość - Życzę ci bracie, abyś był mężem pełnym Ducha Świętego i mądrości, jak ci, których niegdyś Apostołowie wybrali do pełnienia dzieła miłosierdzia - mówił bp Marek chwilę przed udzieleniem święceń diakonatu. - Nie pozwól sobie odebrać tej nadziei, która wypływa z Ewangelii. Masz być nie tylko jej słuchaczem, ale i głosicielem
Biskup zwrócił uwagę, że Krystian służby diakonatu uczył się już przez 38 lat życia w małżeństwie i rodzinie. - Stworzył z żoną taki klimat wiary i wzajemnej służby w domu, że dzieci mogły odpowiedzieć na Boże wezwanie i zaprosić Boga do swojego życia.
Bp Marek zadał także pytanie, co zrobić, by okazać się jasnym znakiem Chrystusa Sługi? - Jezus dziś do nas mówi: "Trwajcie we Mnie. Kto trwa we Mnie, przynosi owoc obfity". Służba jest takim owocem trwania w Chrystusie.
- Dzisiaj człowiek rzadko odnosi siebie i swoje życie do słowa Bożego - mówił biskup. - Nie myśli o tym, kim jest w oczach Bożych, ale jak go ludzie postrzegają. To jest tragedią ludzi naszego wieku: nieustanne kreowanie się w oczach innych. Tak bardzo jesteśmy od tego uzależnieni, że poczucie własnej wartości budujemy na tym właśnie wizerunku. A przecież człowiek jest powołany do tego, by być prawdziwym sobą. I tylko Bóg, który nas przenika wie, jakimi jesteśmy naprawdę.
Na koniec biskup w imieniu wszystkich obecnych w kościele, złożył serdeczne życzenia nowemu diakonowi stałemu. - Pochylaj się nad tymi, którzy zatracili się w tym świecie i wskaż drogę wyjścia, spotykając ich z Chrystusem. Nie zapomnij, że pierwszym miejscem twojej służby jest rodzina, zbudowana na sakramencie małżeństwa, potem wspólnota parafialna i nasz Kościół lokalny.
Podczas Litanii do Wszystkich Świętych kandydat do diakonatu stałego leży krzyżem przed ołtarzem Aleksandra Pietryga /Foto Gość Święcenia diakonatu stałego przyjął także Andrzej Lwowski. I jemu święceń udzielił bp Marek Szkudło w parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Katowicach - Koszutce.
Nowi diakoni stali w archidiecezji katowickiej, przed przyjęciem święceń złożyli wyznanie wiary, przysięgę wierności archidiecezji i jej każdorazowemu ordynariuszowi, przysięgę przed objęciem urzędu spełnianego w imieniu Kościoła oraz deklarację o dobrowolności podjętej decyzji.
Instytucję diakonatu stałego przywrócił Sobór Watykański II. Konferencja Episkopatu Polski wprowadziła taką możliwość w 2001 roku. Decyzja o ustanowieniu diakonatu stałego w diecezji należy do biskupa miejsca. Diakon stały może głosić słowo Boże, udzielać chrztu, przechowywać i rozdawać Komunię św., błogosławić związki małżeńskie, przewodniczyć obrzędom żałobnym i pogrzebowym.
W Polsce święcenia diakonatu mogą przyjąć celibatariusze mający co najmniej 25 lat lub małżonkowie powyżej 35. roku życia. Od kandydatów do diakonatu stałego wymaga się ukończenia studiów teologicznych i specjalnej kilkuletniej formacji, która odpowiednio przygotuje ich do podjęcia posługi.
(obraz) |