U progu czasu wakacyjnego i urlopowego słowo do diecezjan kieruje abp Wiktor Skworc.
Siostry i Bracia! Drodzy Diecezjanie!
Obchodzimy dziś uroczystość Narodzenia św. Jana Chrzciciela, który otwierając dzieje Nowego Testamentu jednoznacznie wskazał na Jezusa z Nazaretu jako na posłanego przez Boga Mesjasza – Zbawiciela, Syna Bożego. Misją Jana było wołanie: „Nawróćcie się, bo bliskie jest królestwo niebieskie” i udzielanie pokutującym chrztu w rzece Jordan. Jego nauczanie pozostawało w harmonii z surowym i pełnym umartwienia życiem. Dzięki niemu silne poruszenie religijne ogarnęło całą Palestynę. Żywsze stało się oczekiwanie na Mesjasza.
Słowami i czynami Jan dawał świadectwo prawdzie. Nie lękał się władców, nie łudził się pochwałami tłumów, nie ulegał naciskom faryzeuszów, lecz wołał: „Przygotujcie drogę Panu, prostujcie Jemu ścieżki”. Oświadczył też: „Ja nie jestem Mesjaszem, ale zostałem przed Nim posłany. (...) Potrzeba, a by On wzrastał, a ja się umniejszał”. To wyznanie najlepiej charakteryzuje Jana Chrzciciela, który rozpoznał swoje powołanie i wiernie je zrealizował. Ostatecznie oddał życie w obronie prawa Bożego i w ten sposób do końca wypełnił swoją misję.
Wpatrując się dzisiaj w św. Jana Chrzciciela, który wiernie spełnił swoje prorockie posłannictwo, uświadamiamy sobie, że także my, jako ochrzczeni i napełnieni Duchem Świętym, mamy misję do spełnienia. Jest to misja świadectwa o Chrystusie Zmartwychwstałym, potrzebnego wszędzie tam, gdzie pracujemy, żyjemy, a więc w rodzinie, wśród przyjaciół, w galeriach handlowych, na uczelni, w przestrzeni publicznej – choćby się wydawało, że to apostolstwo nie jest istotne i nie przechyli wagi na rzecz sprawy Bożej. Od nas, wysłańców Chrystusa zależy, by ludzie nie chodzili w ciemnościach, lecz kroczyli ewangelicznymi drogami światła, które prowadzą do życia wiecznego.