W najbliższy piątek, już po raz 6., setki biegaczy i miłośników gór pobiegną alejkami Parku Śląskiego w Chorzowie. W ten sposób upamiętnią wybitnego himalaistę Artura Hajzera.
W dotychczasowych edycjach "Biegu dla Słonia" wzięło udział kilka tysięcy osób. Jest to jedyne tego rodzaju wydarzenie na Śląsku. Dystans, jaki trzeba przebiec, to w przybliżeniu 7 km. Ta cyfra nawiązuje do 7 ośmiotysięczników, które zdobył A. Hajzer. Nazwa biegu - do "ksywy", którą himalaiście nadali przyjaciele.
Bieg rozpoczyna się po zmroku, jego uczestnicy biegną w czołówkach. Daje to niesamowity efekt płynącej parkowymi alejkami rzeki światła. Jak tłumaczą organizatorzy, jest to także symboliczne nawiązanie do alpinistów, którzy nieraz wspinaczkę rozpoczynają w nocy, a zarazem zapalone światełko dla tych, którzy zginęli w górach.
Szósta edycja biegu rozpocznie się na Stadionie Śląskim. Tam na telebimach wyświetlane będą archiwalne zdjęcia himalaisty. Swój udział w "Biegu dla Słonia" zapowiedział także autor pierwszej biografii A. Hajzera "Droga Słonia" - Bartłomiej Dobroch.
Artur Hajzer był jednym z najwybitniejszych polskich himalaistów. Z Jerzym Kukuczką w 1987 roku dokonał pierwszego zimowego wejścia na Annapurnę (8091 m.n.p.m). Powołał do życia Polski Himalaizm Zimowy, program, który zakładał pierwsze zimowe wejścia Polaków na niezdobyte o tej porze roku ośmiotysięczniki. Zginął 7 lipca 2013 roku, po nieudanym ataku na wierzchołek Gaszerbrumu I w Karakorum. Pierwszy "Bieg dla Słonia" odbył się miesiąc po jego śmierci.