Około 200 osób przeszło, mimo deszczu, w Marszu dla Życia i Rodziny przez Wodzisław Śląski.
Szli, trzymając napisy, takie jak: "Rodzina to rzecz święta - niech każdy o tym pamięta", "To w rodzinie smutek ginie", "Rodzina", "Miłość". Najstarsi uczestnicy tego Marszu mieli po 71 lat, najmłodsza – Helenka – miała miesiąc i 17 dni. Dzieci w brzuchach, również obecne na marszu, nie wzięły udziału w konkursie na najmłodszego uczestnika.
Pomimo deszczu, w Marszu dla Życia i Rodziny wzięło udział około 200 ludzi. Przeszli z kościoła Wniebowzięcia NMP na rynek, a stamtąd na festyn do ogrodów farskich. Prowadzący maszerujących konferansjer podkreślał, że nie idą przeciwko komuś – lecz ich celem jest manifestacja radości, jaka płynie z wcielania w życie wartości rodzinnych.
Marsze dla Życia i Rodziny mają zwrócić uwagę na wartość małżeństwa, rodziny i życia. Jego uczestnicy chcą, żeby dowiedzieli się o tym zarówno politycy, którzy stanowią prawo, jak i młodzi ludzie, którzy dzisiaj często obawiają się podejmować wybory na całe życie.