Chrześcijańską kawiarnio-księgarnię otwarło u stóp pięknej, barokowej bazyliki dwoje młodych ludzi.
Chcą, żeby w mieście Matki Bożej Uśmiechniętej mieszkańcy i goście mogli napić się najlepszej kawy. I chcą ich zachęcić do czytania książek, które budują ducha.
To kawiarnia i księgarnia „Niebo w mieście”. Powstała zaledwie sto metrów od bazyliki w Pszowie. To już siódmy lokal w Polsce pod tą nazwą. Łączy je to, że prowadzą je praktykujący katolicy, oraz jakość kawy i naturalnych lodów. – Staramy się, żeby słowo „katolicki” było synonimem najlepszej jakości – wyjaśnia Mateusz Socha, współwłaściciel kawiarnio-księgarni, który skończył inżynierię biomedyczną i jeszcze studiuje teologię.
Błogosławiony gość
Tymczasem kawa już się robi. Obok leżą podkładki pod kubki ze słowami Psalmu 115: „Błogosławieni jesteście przez Pana, co stworzył niebo i ziemię”. Słowo Boże jest też wypisane na wiszących tu obrazach. W głębi lokalu widać regał uginający się od chrześcijańskich książek.
Jest też półka, z której będzie można wziąć wartościową książkę do poczytania na miejscu. I z dobrą książką w łapie, przy dobrej kawie, odprężyć się.
– Chcemy tutaj organizować „Wieczory z pasją”. Nasi goście będą opowiadać o swoim życiu z Bogiem na co dzień – mówi Aldona Ronczka, współwłaścicielka, absolwentka nauk o rodzinie i pedagogiki na Uniwersytecie Śląskim. Zapowiada też inne wydarzenia: koncerty, spotkania z autorami książek czy z podróżnikami.
Aldonę ukształtował Ruch Światło–Życie. Prowadziła oazę w parafii św. Jacka w Rydułtowach-Radoszowach oraz letnie rekolekcje. Mateusz z Rudy Śl., jej chłopak, choć zawsze chodził do kościoła, osobistą relację z Jezusem nawiązał dopiero na studiach. I to w nietypowy sposób. – Na Politechnice mieliśmy zajęcia o tym, jak sprzedać to, co się wyprodukuje. Postanowiłem o tym więcej poczytać. Dowiedziałem się wtedy, że wszyscy najbogatsi ludzie świata polecają Biblię. No to też zacząłem ją czytać – śmieje się.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się