Miał 44 lata. Był wikariuszem w parafii św. Marii Magdaleny w Tychach i tam też został pochowany.
Ksiądz Kaspar pochodził z rybnickiego osiedla Nowiny. W 1993 r. skończył w Rybniku technikum energetyczne. Święcenia kapłańskie przyjął w Katowicach w 2000 roku. Często na początku Mszy św. zachęcał wiernych, żeby spojrzeli na sąsiada, powiedzieli mu „Dobrze, że jesteś”. Mówił ludziom: „Aniołeczku”. – Był potężny, ważył 150 kilo, ale serce miał dobre dla wszystkich. Dla niego każdy był aniołeczkiem – wspomina ks. Janusz Lasok, proboszcz u Marii Magdaleny w Tychach. Zapamiętał, jak raz z tego powodu ks. Mariusz trochę naraził się w szpitalu, bo nawet do pani doktor, która przyszła na wizytę ze studentami, zwrócił się: „Aniołeczku, nie denerwuj się”...
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.