Nowy numer 23/2023 Archiwum

Ślązacy z pokłonem

To niesamowite, jak rozrosły się orszaki Trzech Króli: od pojedynczego korowodu, zorganizowanego przez jedną szkołę 9 lat temu, do tysięcy barwnych pochodów do Nowonarodzonego – dzisiaj. Na Śląsku orszaki przeszły 6 stycznia przez większość miast.

Często nawet przez jedno śląskie miasto przechodziło więcej orszaków! Królowie w wielu miejscowościach jechali konno. Część korowodów – zwłaszcza te, które korzystają z materiałów Fundacji Orszak Trzech Króli – było rozbudowanymi, ulicznymi jasełkami, zorganizowanymi według ciekawego scenariusza. Dzięki niemu wydarzenia związane z wcieleniem Boga głębiej zapadają w serca – zwłaszcza dzieci. W Świętochłowicach Trzem Królom, zdążającym konno z pokłonem do Nowonarodzonego, towarzyszyły całe rodziny, a także... aniołowie na bardzo wysokich szczudłach.

W ich roli wystąpili aktorzy gliwickiego Teatru A, którzy przedstawili też pokaz ognia. W Mysłowicach każdy król – europejski, afrykański i azjatycki – poprowadził swój orszak z innej parafii. Wyruszyli z Brzęczkowic, Janowa i centrum (z parafii NSPJ). Spotkali się na rynku i tam wspólnie oddali hołd Dzieciątku. Niezwykły był też orszak w Rybniku-Chwałowicach, bo jego uczestnicy przeszli z kościoła pod wielką stajenkę przed... prywatnym domem przy ul. Zwycięstwa 101a. Jest w niej, obok Świętej Rodziny, aniołów, pasterzy i zwierząt, także ogromny wiatrak z obracającymi się ramionami. Szopkę wzniosła, jak co roku, rodzina Fojcików i Zielińskich. Jeden z budowniczych i senior rodu, Wilhelm Fojcik, zmarł jednak... w Wigilię. Boże Narodzenie, którego obchody od kilku lat wspa-niale uświetniał, mógł świętować już po drugiej stronie. Uczestnicy orszaku, podziwiając jego pracę, modlili się też za niego.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy

Quantcast