Nowy numer 22/2023 Archiwum

Bóg zabrał mi wymówkę

Czworo ludzi i tyle samo świadectw. Z tym się nie dyskutuje, to trzeba przeczytać.

O tym, jak konkretnie działa Pan Bóg, mówią bp Adam Wodarczyk i trzy osoby ze wspólnoty z Rybnika. Spotkaliśmy się z nimi na drugim dniu jedności Szkół Nowej Ewangelizacji naszej archidiecezji.

Spowiada się ochrona

Zima jak co roku zaskoczyła kierowców, ale nie charyzmatyków. Mimo naprawdę ciężkich warunków pogodowych do Katowic przyjechali ludzie z różnych zakątków archidiecezji. Na co dzień działają m.in. w Rybniku, Pszowie, Rudzie Śl., Knurowie, Chorzowie oraz Katowicach. Do stolicy naszej archidiecezji przyjechali w swoje święto, 30 listopada, we wspomnienie świętego Andrzeja. Dzięki specjalnej transmisji na żywo połączył się z nimi sam Jose H. Prado Flores z Meksyku, charyzmatyczny twórca SNE. Czas na świadectwa. Pierwszym na Mszy w krypcie archikatedry Chrystusa Króla dzieli się bp Adam Wodarczyk.

Niedawno w Częstochowie uczestniczył on w kongresie nowej ewangelizacji poświęconym bierzmowaniu. Na program czterodniowego kongresu złożyło się i spotkanie z młodymi archidiecezji częstochowskiej w Hali Polonia. To była masowa impreza – potrzebni byli więc ochroniarze. Jeden z nich swoje stanowisko pracy miał niedaleko biskupa Adama. Wysoki, dobrze zbudowany, ze słuchawką w uszach, słyszał, jak abp Grzegorz Ryś głosi konferencję o Bożej miłości. Potem widział, jak na środek hali w bardzo pięknej asyście kapłan przynosi Pana Jezusa ukrytego w monstrancji. Widział, jak klękają przed Nim gimnazjaliści i jak do specjalnej stągwi zanoszą Mu swoje intencje. Zaczęła się spowiedź. Spowiadał i bp Wodarczyk. Kątem oka spoglądał jednak na ochroniarza. – Widziałem, że coś się w nim dzieje – mówi. Kiedy skończył spowiadać, usiadł na swoim miejscu i razem z innym mężczyzną postanowił modlić się za wspomnianego ochroniarza. Ten w końcu przełamał się i mimo że był w pracy, poszedł do spowiedzi. – Byliśmy na tyle wścibscy, że obserwowaliśmy dalej, co się z nim stanie – uśmiecha się bp Adam. – Niesamowity widok, wyszedł z tej spowiedzi i płakał. A potem ustawił się w rządku razem z 15-, 16-latkami i wrzucił swoją intencję do tego wielkiego dzbana ustawionego obok Pana Jezusa – dodaje zadowolony biskup.

Ból minął

Drugim świadectwem dzieli się z nami 53-letni Sławomir ze Wspólnoty Jezusa Miłosiernego z Rybnika-Chwałowic. Dwa lata temu Bóg całkowicie uzdrowił jego kolano i kręgosłup. – Przez siedem lat miałem problemy z kolanem, co spowodowało, że chodziłem o kulach. Fizyczny ból odczuwałem wszędzie – wspomina.

« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy

Quantcast