Obniżenie obciążeń cen węgla, gazu i oleju opałowego zaproponował rządzącym w czasie „barbórkowej” Mszy św. arcybiskup katowicki Wiktor Skworc.
2.
Modlitwą Kościoła w tym parafialnym wieczerniku (p.w. Podwyższenia Krzyża Świętego), wybudowanym rękami górników i ich rodzin, czuwamy w intencji górników; w intencji tych, którzy w ekstremalnie trudnych warunkach realizują polecenie Boga: czyńcie sobie ziemię poddaną, co nie było i nie jest zachętą do bezwzględnej, niszczącej eksploatacji zasobów ziemi!
Ziemię poddaną sobie, czyniły przed nami ludzkie generacje eksploatując bogactwa ziemi, nieraz zapominając o obowiązku troski o wspólny dom, jakim jest nasza planeta.
Wśród bogactw Górnośląskiej Ziemi odkryto – najpierw rudy metali szlachetnych, a potem węgiel kamienny i koksujący; coraz bardziej rozwijała się jego eksploatacja; powstawały kopalnie z charakterystycznymi wieżami wyciągowymi i wieże kościołów w górniczych osiedlach. Z obu odzywały się dźwięki: syreny kopalń wzywały do pracy a dzwony kościołów do modlitwy.
Proces industrializacji – „uprzemysłowienia” już dawno na
Górnym Śląsku osiągnął swoje apogeum i teraz wraz z wyczerpywaniem się złóż i odkrywaniem nowych źródeł energii – następuje proces odwrotny.
Jednak w centrum naszego zainteresowania nie są procesy, często nieuniknione, a ludzie – zarówno ci kierujący procesami i za nie odpowiedzialni, jak również ci wydobywający węgiel. Wydaje się, iż ostatnio jedni i drudzy zbliżyli się do siebie; jakby siebie bardziej nawzajem słuchają; jakby zrozumieli, że tylko razem, w dialogu można budować przyszłość, rozwiązywać konflikty a nawet likwidować kopalnie, które się wyczerpują – jak wyschnięte źródło wody.
W centrum naszej modlitwy są dzisiaj górnicy, którzy – mimo upływu wieków - dostrzegają punkty styczne miedzy swoim życiem zawodowym, pracą a życiem kobiety, świętej Kościoła, św. Barbary, zamkniętej za wierność Chrystusowi w lochu ziemi; w ciemności. I to dlatego Ją wzywają ku pomocy! I nie tylko oni, bo św. Barbara jest patronką wszystkich pracujących w trudnych warunkach; jest też patronką dobrej śmierci.
W duchu solidarności - razem z nimi, z górnikami – zwracamy się do świętej Barbary, aby swoim orędownictwem wyjednała górnikom u Boga wszystko, co jest im potrzebne na dzisiaj; na jutro. A potrzebny jest w górnictwie i wokół tego przemysłu spokój i rozwaga; potrzebna jest stabilizacja otwierająca perspektywy i umacniająca poczucie sensu i celowości wykonywanej pracy; aby była ku pożytkowi człowieka i kraju. Bo pożytku nie przynoszą istniejące pod ziemią zasoby – węglowe rezerwy - zasoby szacowane jeszcze na dziesięciolecia. Pożytek przynosi węgiel wydobyty, wydobywany. Nasuwa się jednak pytanie: czy należy go wydobywać za każdą cenę?
Za cenę ludzkiego życia, zawsze narażanego, kiedy wchodzi się coraz głębiej w skorupę ziemi – poniżej
Za cenę degradacji zdrowia człowieka i środowiska, czego tu na Górnym Śląsku doświadczamy.
Za cenę szkód górniczych, oddziałujących niszczycielsko na wszystkie obiekty na powierzchni jak szkoły, szpitale, kościoły i domy, infrastrukturę; a nawet całe miasta, czego przykładem jest miasto Bytom.
Na te pytania powinni szukać odpowiedzi odpowiedzialni za górnictwo jako branżę; jak również bezpośrednio odpowiedzialni za prowadzenie górniczej eksploatacji. Trzeba też dopowiedzieć, że nie jest prawdą, iż społeczność Górnego Śląska poprzez swoje Samorządy daje…przyzwolenie na blokowanie rozwoju górnictwa; natomiast prawdą jest, że nie wyraża zgody na eksploatację za wszelką cenę.
Społeczność tu żyjąca jest bowiem świadoma, że pożytek przynosi węgiel wydobyty – sprzedany, przekazany innym, aby służył zamkniętą w sobie energią – dawał światło i ciepło. Zestawienie tych słów potwierdza tradycja łączenia kopalń z elektrowniami; i z innymi ośrodkami jego przeróbki. Tak czyniono w przeszłości; do tej praktyki wraca się i dziś łącząc górnictwo z energetyką, aby krajowi zapewnić bezpieczeństwo energetyczne, a mieszkańcom nieprzerwane dostawy energii elektrycznej, wszak jesteśmy całkowicie od niej zależni i nawet chwilowy jej brak – paraliżuje wszystko – wszystkie zdobycze cywilizacji nagle stają się bezużyteczne.
Dlatego Bogu dziękujemy za dar tego surowca jakim jest węgiel, który jest czystym źródłem energii o ile jest właściwie, we właściwych urządzeniach spalany. Spalanie – zwłaszcza w paleniskach domowych – „nie węgla” – czegoś „węglo-podobnego” (odpadów węglowych; śmieci), o niewłaściwych parametrach energetycznych – wytwarza smog, źródło zanieczyszczenia powietrza i praprzyczyna chorób, zwłaszcza nowotworowych układu oddechowego i chorób sercowo-naczyniowych. Mieszkańcy ziemi rybnicko-wodzisławskiej dobrze o tym wiedzą, bo sami zmagają się z tym zjawiskiem. W tej sytuacji potrzebne są realistyczne programy ograniczenia niskiej emisji.
Ze spalaniem węgla – a czyni się go głównym winowajcą tzw. globalnego ocieplenia - trzeba obchodzić się racjonalnie, rozumnie, bo po to zostaliśmy wyposażeni w zdolność myślenia przyczynowo – skutkowego. Trzeba więc eliminować przyczyny. W tym działaniu potrzeba długofalowej polityki, planów; współpracy rządu i samorządu; także unikania konstruowania pułapek cenowych i zauważenia problemu energetycznego ubóstwa – wszak nie wszyscy mają równy dostęp do ciepła! Nie wszystkich na to ciepło stać.
Czy ciepło to prawo człowieka? Czy na to dobro trzeba patrzeć w kategoriach luksusu?
Wspierając prospołeczne działania rządzących postulujemy obniżenie obciążeń cen węgla, gazu i oleju opałowego; oczekujemy wpisanej w prowadzenie proekologicznej, stabilnej polityki taryfowej. Te i inne działania trzeba widzieć w perspektywie – zdrowia naszego społeczeństwa, na które bezpośredni wpływ ma jakość powietrza, wody i gleby.