Kolejność jest znana – ślub, potem dziecko. Co zrobić, kiedy ten schemat zawodzi? Kiedy rady: „Wyluzujcie, wyjedźcie na wakacje i wrócicie we trójkę”, zamiast śmiechu wywołują łzy?
U Ani i Pawła wszystko szło zgodnie z planem. – Jedna szkoła, druga, narzeczeństwo, a potem ślub, praca i wspólny dom. Zabrakło tylko jednego: dziecka – wymienia Paweł.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.