To okrutny żart historii, że obóz pracy, w którym zaraz po II wojnie światowej trzymano Niemców, Ślązaków i reprezentantów antykomunistycznego podziemia, nosi nazwę „Zgoda”.
Świętochłowice dla historii świata wydają się miejscem zdecydowanie mniej dramatycznym niż Auschwitz. Jednak na losach Śląska to ogromna zadra. Obóz na Zgodzie, który w 1945 r. stał się miejscem kaźni ok. 2,5 tysiąca osób: Niemców, Polaków i przymusowo wpisanych na folkslistę Ślązaków, wydaje się nieco zapomniany. Te wydarzenia przypomina w swoim debiutanckim filmie Maciej Sobieszczański. „Zgoda” to historia miłości i nienawiści wśród ludzi pogranicza. Zniszczyła ich wojna, a dobijają jej ostatnie podrygi. Anna, Franek i Erwin to trójka przyjaciół, którzy kiedyś sobie obiecali, że zawsze będą razem. Ten ostatni jest Niemcem, twierdzi, że zdezerterował z Wehrmachtu. Trafia do obozu, podobnie jak Anna. Franciszek zna ich los, postanawia więc zgłosić się na ochotnika do służby, by pomóc ukochanej. Wydaje mu się, że może, nie stając po stronie „nowego ładu”, wyrwać Annę z piekła.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.