Skoro niektórzy nie chcą przyjść na misje do kościoła, w Orzegowie misje... przyszły do nich.
Do proboszcza w Rudzie Śl.-Orzegowie, ks. Ryszarda Nowaka, mocno przemówiły słowa Jezusa: „Idźcie raczej do owiec, które poginęły z domu Izraela”. Przecież od tego właśnie są misje, w odróżnieniu od zwykłych rekolekcji. Codziennie w trakcie trwania misji proboszcz posyłał więc „w dzielnicę” około 35 parafian. Wychodzili o 15.00, dwójkami. Szli do różnych części parafii, a tam... zapraszali napotkanych ludzi na wieczór do kościoła. Zagadywali do nieznajomych naturalnie, z poczuciem humoru. Rozdawali im ulotki i inne materiały. – Kamieniami w was nie ciepali? – dopytujemy. – Ani kamieniami, ani nawet wyzwiskami! Spotykaliśmy zazwyczaj przychylnych ludzi. Niezainteresowani po prostu nas omijali szerokim łukiem albo mówili: „Nie, dziękuję” – relacjonuje Darek, jeden z zapraszających mężczyzn.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.