To był ostatni w to lato dzień wspólnoty młodych, dzieci i rodzin przeżywających oazowe rekolekcje. Abp Wiktor Skworc odwiedził ich w Koniakowie.
Centrum spotkania była Eucharystia. Dla oazowiczów sprawował ją w Koniakowie abp Wiktor Skworc. W Ustroniu razem z uczestnikami oaz rekolekcyjnych modlił się bp Adam Wodarczyk.
- Jezus Chrystus gromadzi nas w mocy Ducha Świętego, by oddawać cześć Bogu Ojcu - mówił ks. Kazimierz Cichoń, witając zgromadzonych na Eucharystii w Koniakowie. - "Sługa Niepokalanej" - taki temat w tym roku rozważamy. Wpatrujemy się w założyciela ruchu ks. Franciszka Blachnickiego, bo on nas pociąga do Chrystusa, bo on pokazuje Niepokalaną, tę, która jest wzorem nowego człowieka - dodał.
Nawiązując do liturgii słowa abp Skworc stwierdził, że "jesteśmy bardzo podobni do tego zgromadzenia opisanego w Dziejach Apostolskich". - Też jesteśmy na modlitwie, razem z Maryją i wołamy: "Veni, Sancte Spiritus", "Przybądź Duchu Święty", dawco jedności i prowadź nas do poznania pełnej Prawdy, uzdolnij nas do tego, byśmy powiedzieli słowem i życiem: "Panem jest Jezus" - apelował.
Abp Skworc przypomniał także, że każdy z obecnych w kościele otrzymał Ducha Świętego najpierw w sakramencie chrztu św., a następnie - większość z uczestników liturgii - w sakramencie bierzmowania. - Otrzymaliśmy Ducha Świętego po to, byśmy się upodobnili do Chrystusa, Syna Bożego. Bo cała tajemnica życia chrześcijańskiego na tym polega, że my się mamy upodobnić do Chrystusa, Syna Bożego, żyjąc według Jego Ewangelii, według tej prawdy, którą On nam objawia, żeby Ojciec rozpoznał w nas swoje dzieci - mówił podczas homilii.
Metropolita górnośląski wspomniał także o trzecim spotkaniu z Duchem Świętym, które dokonuje się podczas każdej Eucharystii. - Bo Duch Święty jest Duchem przemiany. My Jego wzywamy nad postaciami chleba i wina by stały się Ciałem i Krwią Chrystusa - powiedział.
Na zakończenie Eucharystii abp Skworc zaprosił wszystkich na Dzień Wspólnoty, który z początkiem września będzie miał miejsce w katowickiej katedrze. Szczególne zaproszenie skierował do tych, którzy na rekolekcje przyjechali spoza archidiecezji katowickiej.
- Przecież do katowickiej katedry nie jest tak daleko. Z Bochni jest blisko, a z Warszawy jeszcze bliżej - zażartował.