Z dumą noszą mundury. Nie boją się wyzwań. Służą ludziom i Bogu. Tylko po co zamieszkali w lesie?
Kiedy ksiądz dojedzie pod kościół, proszę zadzwonić. Wyjdę naprzeciw. Inaczej trudno będzie do nas trafić – mówi Maciek Kucharczak z Rybnika. Jest drużynowym. Razem z kadrą odpowiada za organizację i przebieg obozu. Do obozu Skautów Europy trafiam jednak dzięki uprzejmości ks. Piotra Larysza, duszpasterza harcerzy archidiecezji katowickiej. – Zaparkuj tu, proszę. Bo tu kończy się asfalt. Droga jest wyboista. Zawiozę cię na miejsce moim samochodem – mówi kapłan. – O, tam w głębi. Spójrz! – wskazuje na kilkumetrową konstrukcję, na której szczycie skauci rozbili namiot. Takich zastępów poodgradzanych sznurem jest kilka.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.