Silny wstrząs w kopalni Mysłowice-Wesoła

Czterej górnicy zostali poszkodowani w wyniku silnego wstrząsu, do którego doszło w poniedziałek w kopalni Mysłowice-Wesoła w Mysłowicach (Śląskie). Jeden z rannych został śmigłowcem przewieziony do szpitala, pozostali trzej górnicy mają lżejsze obrażenia.

Jak poinformował PAP rzecznik Polskiej Grupy Górniczej, do której należy kopalnia, Tomasz Głogowski, epicentrum wstrząsu było ok. 25 m przed frontem przygotowywanej do likwidacji ściany wydobywczej 665 m pod ziemią. W chwili wstrząsu w rejonie zagrożenia znajdowało się 26 górników.

"25 osób samodzielnie wycofało się z tego rejonu i wyjechało na powierzchnię, natomiast 40-letni górnik-kombajnista został przetransportowany na noszach, a następnie trafił do szpitala św. Barbary w Sosnowcu" - relacjonował rzecznik.

Mężczyzna został zabrany do szpitala śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Na razie nie jest znany charakter jego obrażeń. Trzej inni górnicy spośród tych, którzy samodzielnie wyjechali na powierzchnię, mają niegroźne obrażenia, głównie stłuczenia i otarcia. Udzielono im pomocy lekarskiej.

Do wstrząsu doszło w pobliżu uruchomionej w listopadzie ubiegłego roku ściany wydobywczej, obecnie przygotowywanej do likwidacji. Po wstrząsie, zaliczonym do kategorii wstrząsów wysokoenergetycznych, prace zostały wstrzymane. Na krótko wstrzymano też wydobycie z dwóch innych ścian, później jednak można było tam wznowić eksploatację.

W środę w rejonie wstrząsu zaplanowano wizję lokalną, podczas której eksperci ocenią zniszczenia, do jakich mogło dość w wyrobiskach, a także zarekomendują dalsze działania, by zapewnić bezpieczeństwo w tym rejonie i kontynuować prace zmierzające do zakończenia eksploatacji oraz likwidacji ściany.

Poniedziałkowy wstrząs był odczuwalny także na powierzchni - odczuli go m.in. mieszkańcy Mysłowic, Sosnowca, Lędzin i Imielina. Polska Grupa Górnicza odebrała zgłoszenia od kilku mieszkańców; będzie weryfikowane, czy wstrząs wyrządził jakieś szkody w obiektach lub infrastrukturze.

« 1 »