To były dwa strzały. Pierwszy w tył głowy, drugi na dobicie. Prześladowanie zaczęło się jednak wcześniej. Już w chwili aresztowania w siedzibie gestapo zdarto z niego sutannę.
Ojciec Ludwik Mzyk był w sile wieku. Gdy go zamordowano, miał zaledwie 35 lat. Hitlerowcy obchodzili się z nim wyjątkowo brutalnie. Kopali go i bili po twarzy. Skatowany i pobity duchowny nie przestawał jednak dawać świadectwa o Chrystusie. Świadkowie tamtych chwil przywołują jego wymowne słowa: „Nie może być uczeń nad Mistrza”. Zamordowano go 20 lutego 1940 roku.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.