Ma zostać utworzone w Rybniku - w pustym pawilonie po najstarszym w mieście, XIX-wiecznym szpitalu "Juliusz".
Będzie to pierwsze takie muzeum w Polsce. W wariancie optymistycznym - to znaczy, jeśli miastu uda się zapewnić finansowanie, m.in. z funduszy Unii Europejskiej - będzie gotowe do zwiedzania w 2019 roku.
List intencyjny w sprawie utworzenia tego muzeum podpisali 19 kwietnia prezydent Rybnika Piotr Kuczera i prezes Śląskiej Izby Lekarskiej Jacek Kozakiewicz.
Placówka ma zająć jeden z poszpitalnych pawilonów, noszący imię „Rafał”. Są już pierwsze eksponaty - stara aparatura medyczna czy stół operacyjny z 1924 roku.
Eksponaty to jednak nie wszystko - zwiedzający będą tutaj prowadzeni przez pewną narrację. Muzeum historii śląskiej medycyny i farmacji znajdzie się na szlaku ciągu wystaw, które powstaną w innych pawilonach dawnego szpitala "Juliusz". Wszystkie będą poświęcone gorąco ukochanemu przez hanysów gorolowi: doktorowi Juliuszowi Rogerowi. To ważna postać dla Śląska, choć dziś nieco zapomniana.
Dr Roger był Niemcem z Wirtembergii. Wyróżniał się jako lekarz, przyrodnik-entomolog (tworzył naukowe rozprawy o mrówkach, odkrył i opisał na Śląsku ponad 400 gatunków chrząszczy), oraz jako... etnograf. Nauczył się "godać po naszymu", spisał i wydał drukiem 546 śląskie pieśni, ratując je przed zapomnieniem. Ubogich Ślązaków leczył za darmo, m.in. w czasie straszliwego głodu i epidemii tyfusu w latach 1847-48. Doprowadził do budowy w regionie trzech szpitali, w tym supernowoczesnego, jak na XIX wiek, w Rybniku.