- Przedtem była inna miłość, gorąca. A obecnie jest ustabilizowana - mówi Edward Brzeziński z Chorzowa.
Razem z żoną Mileną świętują 70. rocznicę sakramentu małżeństwa.
– To zleciało tak szybko, że to jest niemożliwe, niemożliwe do opowiedzenia – mówi pani Milena. – Jeżeli się para dobierze, to [oboje] są jak kawki: całe życie razem i nie rozchodzą się – dodaje jej mąż.
Pan Edward służył w wojsku, w armii Andersa. Tam, we Włoszech, poznał swoją przyszłą żonę. Nad Wisłę przyjechali 69 lat temu. Milena miała wtedy 16 lat. – Powiedziałam [do męża]: "Jo teraz jada za tobą" – wspomina.
Swoje "kamienne gody" świętowali w środę 12 kwietnia w chorzowskim Urzędzie Miasta.