Ślązak z wyboru, ogromnie zasłużony dla regionu, ze względu na słabnący wzrok przed czterema laty wyjechał do syna pod Tarnów. Teraz do Katowic wróciły jego znakomite obrazy i rysunki.
Na wystawie prof. Macieja Bieniasza w Muzeum Archidiecezjalnym w Katowicach widać dużo czaszek. Ten widok jednak wcale nie jest przygnębiający. – Przecież wszyscy mają czaszkę – komentuje ks. Leszek Makówka, dyrektor Muzeum Archidiecezjalnego w Katowicach. – Czaszka u Bieniasza często jest symbolem życia. Pyta, w którą stronę nasze życie pójdzie i co ostatecznie w tym życiu będzie miało sens – mówi. Przechodzimy przed kolejnymi obrazami: z czaszką i wypalonymi zapałkami, czaszką z Biblią, Hostią i kilkoma pędzlami, czaszką i motylami. Dalej jest jeszcze czaszka, która leży obok pięknych, soczystych owoców, namalowanych tak dobrze, że ma się ochotę po nie sięgnąć i zjeść. Ślązak z Krakowa Maciej Bieniasz ma 79 lat. Pochodzi z Krakowa, ale nazywa siebie „Ślązakiem z wyboru”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.