Żołnierze wyklęci to dla nas pouczająca lekcja naszych dziejów. Musimy ją dobrze odrobić, żeby zachować ciągłość i prawdę naszej historii - mówił abp Wiktor Skworc. - Ona jest polska i zarazem chrześcijańska. Nie ma innej historii Polski! - dodał.
Śląskie obchody Narodowego Dnia Żołnierzy Wyklętych odbyły się w kościele mariackim w Katowicach. Mszy św. przewodniczył arcybiskup katowicki Wiktor Skworc.
Wśród gości w kościele była Janina Rybarska, córka żołnierza wyklętego Antoniego Rybarczyka. Jej tata zginął w 1953 roku, broniąc się przed grupą operacyjną KBW i UB we wsi Dudy Puszczańskie w powiecie Kolno. Natomiast Janina wraz z mamą z dalekiego północnego Mazowsza trafiły na Śląsk, do Tarnowskich Gór.
W obchodach uczestniczył też Bogdan Kasprowicz, siostrzeniec majora Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”. Był też biskup Marian Niemiec z Kościoła ewangelicko-augsburskiego. Na cmentarzu ewangelickim w Katowicach leży zresztą dwóch żołnierzy wyklętych.
– Dlaczego tak wielu Polaków dało się uwieść zbrodniczemu systemowi? Dlaczego tak wielu zasiadło w gronie szyderców, odrzucając chrześcijańskie korzenie, z których wyrosła Rzeczpospolita? – zastanawiał się w homilii arcybiskup Wiktor Skworc.