Kilka ochów i achów celebrytów światowej sławy pomieszaj z informacją o bardziej wyedukowanych, świadomych i zdrowych ludziach. Potem śpij spokojnie.
To było ładnych parę lat temu w liceum. W jednej z sal lekcyjnych odkryliśmy ludzki płód w formalinie. "Eksponat" stał wśród innych pływających w formalinie wiecznie żywych stworzeń. Obraz nienarodzonego dziecka zamkniętego w słoiku pozostał we mnie na długo. Potem wmówiłam sobie, że zamiast ludzkiego płodu, zobaczyłam krowi i chcę wierzyć w to do dziś…
Do Katowic właśnie trafia bardzo kontrowersyjna wystawa ludzkich ciał Body Worlds - Vital. Można na niej zobaczyć ludzki organizm w zdrowiu i w chorobie. Podziwiać można mięśnie, organy, ludzkie płody, kobietę w ciąży. Wszystko prawdziwe, zatrzymane w ruchu i w czasie.
Wystawę zobaczyło już ponad 43 mln ludzi w Europie, Azji, Afryce Południowej i Ameryce. Wśród zachwyconych ekspozycją są Steffi Graf, Jean-Paul Gaultier, Tina Turner, Dustin Hoffman, Nicole Kidman. I tak dalej.
Wystawa pokazuje jak działa ludzkie ciało. Uczy, by nie palić i by nie pić. Jest to więc świetne miejsce na lekcje anatomii dla uczniów podstawówki, gimnazjum czy liceum.
Ale czy aby na pewno? Czy ludzi XXI wieku obowiązują jeszcze jakieś granice? Jeśli nie, to postuluję, by na wystawie znalazły się i ludzkie odchody. "Proszę spojrzeć, tutaj kupa zdrowego człowieka, tam - chorego. Uważajcie dzieci na to, co jecie".
Wnikliwa wiedza anatomiczna potrzeba jest lekarzom i studentom medycyny. I chwała im za to, że po nią sięgają. Chwała też tym, którzy oddają swoje martwe ciała, by inni mogli uczyć się, jak ratować żywych.
Jednak nie po to, by żyło się zdrowiej, organizowane są tego typu wystawy. To biznes, który przyciąga, jak widać ogromną liczbę gapiów. I ich pieniądze.
A zmarłym, niezależnie od ich poglądów religijnych i zgody potwierdzającej chęć bycia eksponatem, należą się szacunek i pochówek. Wiedziała o tym już Antygona.