Prezydent Polski wziął udział w obchodach 35. rocznicy pacyfikacji kopalni "Wujek" w Katowicach.
- Stan wojenny nie był kulturalnym wydarzeniem. Kopalnia "Wujek" jest tego najbardziej dramatycznym świadectwem. To była zbrodnia. Zbrodnia, której dopuścili się komuniści. To była zdrada, której dopuścili się i dopuszczali się przez cały tamten czas komuniści. To była hańba. Bo jak można było strzelać z karabinu do bezbronnych ludzi? Nazywajmy sprawy po imieniu - mówił w Katowicach Andrzej Duda.
Niedługo potem podkreślił, że główni decydenci tych wydarzeń nigdy nie zostali ukarani. - Wielu z tych, którzy byli współodpowiedzialni, a już nie żyją, było żegnanych przez wolną Polskę z honorami - wyjaśniał, dodając, że wolna Polska nie okazała się wtedy uczciwa i sprawiedliwa.
Wcześniej prezydent przypomniał, że górnicy z "Wujka" i inne ofiary stanu wojennego w Polsce walczyli właśnie o wolność, solidarność i sprawiedliwość.
Szczegółowo wspominając zdarzenia sprzed 35 lat, mówił, że strajkujący na kopalni "Wujek" nie opuścili swojego zakładu pracy dlatego, że byli górnikami.
- To, co dla zwykłego człowieka jest trwogą, dla nich było codziennością - stwierdził. - Oni mają pracę, która po prostu wymaga odwagi. I także milicji się nie bali - mówił, dodając, że w pierwszych dniach stanu wojennego rzeczywiście okazało się, czym jest "Solidarność". Górnicy solidarni z aresztowanym wtedy Janem Ludwiczakiem, przewodniczącym zakładowej "Solidarności" na "Wujku", pozostali w kopalni.
Uroczystości upamiętniające 35. rocznicę pacyfikacji kopalni "Wujek" w Katowicach rozpoczęły się Eucharystią w kościele Podwyższenia Krzyża Świętego. Przewodniczył jej abp Wiktor Skworc.
Później uczestnicy liturgii przeszli pod krzyż-pomnik, gdzie odbyła się druga część obchodów. Obok prezydenta RP wzięli w niej udział przedstawiciele władz miasta, województwa oraz parlamentarzyści. Pamięć zamordowanych górników uczcili też ich koledzy oraz rodziny.
Pod kopalnią wśród duchowieństwa obecni byli również katowiccy biskupi oraz ks. Henryk Bolczyk, kapelan górników z "Wujka" w 1981 r.
Pacyfikacja Kopalni "Wujek" odbyła się 35 lat temu, 16 grudnia 1981 r. Była odpowiedzią na strajki górników za wprowadzenie stanu wojennego. Funkcjonariusze komunistycznego reżimu zabili 6 górników, 3 kolejnych zmarło w wyniku odniesionych ran, kilkudziesięciu innych zostało rannych.
Funkcjonariusze milicyjni celowali - jak później się przechwalali - "na łeb i na komorę", jak na polowaniu.
Przeczytaj także: