Choć kontrakt został zerwany w październiku i dotychczasowy wykonawca już wywiózł większość sprzętu, wojewoda śląski deklaruje, że wielki zbiornik przeciwpowodziowy powinien być gotowy jesienią 2019 roku.
Jeśli powtórzy się powódź o dokładnie takiej sile, jak w pamiętnym roku 1997, zbiornik Racibórz Dolny ocali przed zalaniem Racibórz i Opole. Nawet w dalekim Wrocławiu fala powodziowa będzie wyraźnie niższa. Pod warunkiem, że ten zbiornik wreszcie powstanie... W październiku Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gliwicach zerwał bowiem kontrakt z wykonawcą, hiszpańską firmą Dragados.
Jako przyczynę RZGW podał opóźnienia w budowie. Już wcześniej zresztą żądał od hiszpańskiego wykonawcy rozbiórki i wzniesienia na nowo ponad 6 km wałów, bo okazało się, że zbudowano je z innego materiału, niż zapisano w projekcie. Chodzi o pokopalniane łupki o zbyt dużej granulacji. Mogło to stwarzać niebezpieczeństwo rozmycia wału, gdyby w czasie powodzi oparły się o niego masy wody.
Co teraz? Harmonogram prac ogłosił 6 grudnia wojewoda śląski Jarosław Wieczorek w czasie wizyty na placu budowy zbiornika w Raciborzu i Lubomi. - Prawdopodobnie na przełomie roku byłby wstępnie wyłoniony wykonawca. Podpisana umowa byłaby być może w okolicy wakacji i wejście nowego wykonawcy na budowę w trzecim kwartale przyszłego roku - zdradził. I zadeklarował, że realne jest zakończenie tej inwestycji w trzecim kwartale 2019 roku.
Senator PiS Adam Gawęda, wojewoda śląski Jarosław Wieczorek i wicedyrektor RZGW w Gliwicach Tomasz Cywiński w czasie wizyty na budowie zbiornika Racibórz Dolny Przemysław Kucharczak /Foto Gość - Zbiornik jest wybudowany w połowie. Czeka nas dokończenie tego zbiornika w 46, może w 47 procentach. I dokończenie tych prac będzie przedmiotem przetargu dla nowego wykonawcy - wyjaśnia Tomasz Cywiński, zastępca dyrektora RZGW w Gliwicach.