Chorzowski "katolik" ma już 25 lat. W przyszłym roku do katolickich liceum i gimnazjum w Chorzowie dołączy podstawówka.
Katolicka szkoła podstawowa będzie się mieścić w innym miejscu, przy ul. 11 listopada. Budynek będzie dzieliła z inną szkołą.
Katolickie liceum w Chorzowie ruszyło krótko po upadku komunizmu w Polsce, w 1991 roku. Z początku mieściło się w salkach parafii Dobrego Pasterza w Batorym. Po trzech latach zostało przeniesione do budynku wygaszanej szkoły górniczej.
Licealiści „Katolika” spotykali jeszcze na korytarzach uczniów najstarszych klas górniczych. Założycielką i pierwszą dyrektorką chorzowskiego „Katolika” była Maria Nowak, późniejsza posłanka PiS.
Uczniowie tej szkoły wygrywają wszystkie miejskie zawody wspinaczkowe. Zresztą sala gimnastyczna jest tu jedną wielką ścianą do ćwiczeń...
Któryś z uczniów zawsze też zajmuje miejsce na podium w zawodach narciarskich, bo na obie te dyscypliny bardzo mocno stawia chorzowski Zespół Szkół Stowarzyszenia Rodzin Katolickich im. kard. prymasa Augusta Hlonda. Jego uczniowie tradycyjnie wygrywają też polskie eliminacje do konkursu „Odyseja umysłu” i jeżdżą na finały do USA.
Co czwartek o 8.20 kilkudziesięciu uczniów uczestniczy w Mszy św. w kaplicy i na sąsiadującym z nim szerokim korytarzu. Lekcje zaczynają się tego dnia później, żeby chętni mogli skorzystać z Eucharystii.
- Dla mnie największą specyfiką tej szkoły jest to, że tu jest rodzinnie, że wszyscy się znają. Swoje dzieci posyłają tu już rodzice, którzy sami tę szkołę skończyli... - mówi ks. Krzysztof Patas, katecheta. - Często mówię, że nasza szkoła nie jest normalna. Na przykład na Mszę św. z okazji rozpoczęcia roku szkolnego przychodzą też absolwenci... Nawet na naszych Mszach czwartkowych czasem ktoś z nich się pojawia - dodaje.
Wcale nie wszystkim uczniom jest blisko do wiary, a przynajmniej do wiary gorącej. Tutaj jednak częściej, niż w zwykłych szkołach, młodzi mogą spotkać świadków żywego Boga. I
ch gościem był Donald Turbitt, amerykański strażak, który założył ruch Mężczyzn św. Józefa. Słuchali też z wyraźnym przejęciem słów Witka Wilka, perkusisty, męża i ojca, który głosi poruszające rekolekcje.
Wielu korzysta w szkole z kursu Alpha dla młodych, dzięki któremu tysiące ludzi na całym świecie odkrywają i zachwycają się chrześcijaństwem.
- Ta szkoła jest jak każda inna, jeśli chodzi o przekazywanie wiedzy. Ale my chcemy, żeby oprócz wiedzy nasi uczniowie załapali też mądrość - mówi polonista Iwo Scelina. - Żeby zapamiętali choć kilka myśli patrona szkoły, kard. Hlonda. Choćby tą: „Nie to, co nowe - to, co prawdziwe”.
Więcej w papierowym "Gościu Katowickim" nr 45 z datą 6 listopada.