Za trylogię "Theologia Benedicta" otrzymał Feniksa, nazywanego "polskim Noblem". W auli Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Śląskiego laureat - ks. prof. Jerzy Szymik - spotkał się z czytelnikami.
Nagrodę otrzymał z rąk kard. Gerharda Müllera, prefekta Kongregacji Nauki Wiary, z którym pracował wcześniej w Międzynarodowej Komisji Teologicznej w Watykanie.
Codziennie przez dziesięć lat czytał sześć stron tekstów Ratzingera/Benedykta XVI. Skrupulatnie notował, porządkował i układał wszystko w logiczną całość. Właśnie tak powstawała "suma teologiczna na miarę przełomu tysiącleci". Spotkanie z wybitnym śląskim teologiem i poetą poprowadził ks. Arkadiusz Wuwer. Całość dopełnił piękny śpiew Andrzeja Lamperta przy akompaniamencie Mirelli Malorny.
Oto sześć najważniejszych – naszym zdaniem – tematów poruszonych na spotkaniu.
1. Dzieciństwo.
"Kochane Dzieciątko! Wiem, że wkrótce przyjdziesz, głównie po to, by uszczęśliwić wszystkie dzieci. Uszczęśliw też mnie i przynieś mi: po pierwsze Mszał, po drugie zielony ornat i po trzecie obraz Serca Pana Jezusa. Serdeczne pozdrowienia. Joseph Ratzinger" – tak prosił w dzieciństwie przyszły papież Benedykt XVI.
A jak czas dzieciństwa wspomina ks. prof. Jerzy Szymik?
– Miałem niebywale szczęśliwe dzieciństwo. Zawdzięczam je osobom, które tu z nami są. Potencjał, który się we mnie uaktywnił i wciąż się realizuje, był w moich przodkach. Kto wie, czy nie w stopniu potężniejszym? – zastanawia się.
2. Młodość.
– Jeżeli młodość ma coś wspólnego ze świeżością – a chyba tak – to cechą charakterystyczną teologii Ratzingera/Benedykta XVI jest niebywała świeżość. Ona dopiero czeka na swój czas. Jej profetyzm i młodość są dopiero przed nami – uważa profesor. Młodzieży biorącej udział w Światowych Dniach Młodzieży powiedziałby: "kochajcie Kościół". A co znaczy być młodym duchem? – Jest parę takich fragmentów w Biblii, które uzależniają młodość od więzi z Bogiem. Sądzę, że to jest ten właściwy trop. Bóg jest życiem, źródłem życia. Sądzę, że jest to głęboka podpowiedź Biblii. Nie ma jakiegoś sposobu na sztuczne podtrzymanie młodości – tłumaczy.