Peruwiańczyk przygotował dla mysłowiczan prawie 200 sztuk deseru o nazwie "alfajores" - z okazji Niedzieli Misyjnej.
W Niedziele Misyjną - 23 października - można było, po każdej Mszy św., zwiedzać Muzeum Misyjne im. Kard. Augusta Hlonda przy parafii Matki Boskiej Bolesnej w Mysłowicach-Brzęczkowicach.
Mysłowiczanie, nie tylko z brzęczkowickiej parafii, licznie z tego skorzystali. W podziemiach kościoła, gdzie swoją lokalizację ma Muzeum Misyjne, oczekiwały parafian liczne atrakcje.
Jedną z nich było spotkanie z rodowitym Peruwiańczykiem, kucharzem, który częstował deserem prosto z Peru o nazwie „alfajores”.
Ten deser to dokładnie słodkie ciastko, które osobiście przygotował Wiktor Grados, szef kuchni w restauracji Hotelu Katowice.
Peruwiańczyk, którego na niedzielę zaprosił proboszcz parafii Matki Boskiej Bolesnej ks. Grzegorz Wita, przygotował na spotkanie prawie 200 ciastek - deseru, który w Peru jest bardzo popularny. Okrągłe ciasteczka z kremem, z mąki głównie kukurydzianej, posypane kokosem, znikały z tac w zawrotnym tempie, a po rozsmakowanych degustatorach było widać, że ten peruwiański przysmak podbił i mysłowickie serca i podniebienia.
Przy odrobinie chęci i dobrej woli można go wykonać i w naszych kuchniach. Mistrz Wiktor podał zainteresowanym nawet jego przepis.
Oprócz peruwiańskiej słodyczy proboszcz ks. Grzegorz Wita zapraszał również do muzealnego kącika kardynała Hlonda, gdzie królowała śląska nuta, czyli kawa i kołocz.
Stoisko muzealne przyciągało wzrok wyrobami misyjnymi, które można było zakupić, pomagając przy tym śląskim misjonarzom.
Wieczorem w brzęczkowickim kościele wystąpił zespół gospel z Tychów - „God's Property”.
Natomiast 30 października na 15.0, każdy, kto chce, może przyjść do Centralnego Muzeum Pożarnictwa w Mysłowicach-Słupnej, gdzie odbędzie się - dla całych rodzin nie tylko z Mysłowic - spotkanie misyjne pod hasłem: "Rozpalać zapał misyjny”.