Pielgrzymi z Katowic, Kamil Kątny i Wojciech Janosz, pokonując pieszo 1600 km, dotarli dzisiaj do Watykanu. Dziękują za chrzest i Światowe Dni Młodzieży.
Kiedy przekroczyli słowacką granicę, słyszeli raz po raz: „W klapeczkach do Řima? To je nemožni!”, jednak dzięki determinacji i wierze, zdrowi i radośni zawitali w Wiecznym Mieście w sobotę 10 października.
Ścisły umysł i humanista. Student informatyki i psychologii. Uzupełniali się różnymi zdolnościami, dzięki czemu pokonali wiele przeszkód i niewygód. Od noclegowni dla obcokrajowców, przez stodoły, szopy i noce „pod chmurką”. Ból nogi i dzień opóźnienia. Ryzykanci, szli bez namiotu, z materacami i śpiworami, by zaoszczędzić kilogramy. Mimo to udało im się być w Asyżu we wspomnienie św. Franciszka.
Wyruszyli 30 sierpnia z Katowic z parafii MB Fatimskiej, szli z błogosławieństwem abp Wiktora Skworca. Każdego dnia pokonywali średnio 40 km. Czasem skazani na brak kąpieli. Zawsze z nadzieją na opatrzność Bożą, która ich nie opuściła. – Pewnego dnia nie znaleźliśmy noclegu i podjęliśmy decyzję, by iść w nocy – opowiadają. – 23 godziny marszu do Villach, 70 kilometrów. To był wyczyn, ale nauczyliśmy się, by się nie poddawać.
Raz na ich temat było kazanie. W telefonie był GPS, ale po kilku dniach stłukł się telefon. Na szczęście drugi doprowadził ich do celu. Najtrudniej było między Słowacją i Austrią. W Austrii dobrzy ludzie kupili im buty trekkingowe. Nie spodziewali się tak wielkiej otwartości i gościnności ludzi. To zapamiętają na całe życie. – Nikt nas nie pytał o dokumenty, widzieli, że idą pielgrzymi – opowiada Kamil.
Towarzyszyła im regularna modlitwa. W południe Anioł Pański, o 15.00 Koronka do Bożego Miłosierdzia, wieczorem Różaniec. Modlili się o pokój i we wszystkich intencjach, o których prosili ich inni.
W Watykanie zostali przyjęci przez abp. Konrada Krajewskiego, jałmużnika papieskiego, więc można powiedzieć, że przez samego papieża. Szczęśliwi i mocni w wierze budują Kościół. Młody i żywy, nieustannie w drodze.
Śląscy pielgrzymi z jałmużnikiem papieskim - ks. Konradem Krajewskim Ks. Piotr Kontny