Publikujemy całość przemówienia abp. Wiktora Skworca wygłoszonego podczas pielgrzymki kobiet w Piekarach Śląskich.
Prawdę o skarbcu serca Maryi przeżywamy w Piekarach od wieków. Dlatego właśnie tu ukazujemy rodzinę i „uprawiamy” prorodzinną politykę, upominając się o pomoc rodzinie.
Ostatnio Rada Praw Człowieka ONZ przyjęła rezolucję o obowiązku państwa na rzecz ochrony rodziny.
Zanim tę rezolucję przyjęto, powstał rządowy konkret: „Rodzina 500+. Program wsparcia dla rodziców” oraz „Program 75+”. Statystyki wskazują, że 2015 r. prawie połowa rodzin z czwórką i większą liczbą dzieci żyła w ubóstwie, z czego prawie co piąta poniżej skrajnej biedy. Program „Rodzina 500+” jest przełomowy, ponieważ w jakieś mierze niweluje istniejące, często rażące dystanse społeczne. Wyrażamy uznanie Rządowi RP, a szczególnie Pani Premier za determinację i dotrzymanie słowa! Odrzucamy krytyczne opinie o tym Programie, skądkolwiek by płynęły, ponieważ często obrażają rodziny, zwłaszcza wielodzietne. Dzięki „Rodzina 500+” wiele dzieci przeżyło z rodzicami swoje pierwsze wakacje nad polskim morzem!
Dla nowej rodziny ważną przestrzenią jest mieszkanie. Do wspomnianych wyżej Programów dochodzi jeszcze jeden: Program „Mieszkanie Plus”. Jego celem jest zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych rodzin o niskich i średnich dochodach. „Godne zarobki, wsparcie rodzin i wreszcie własne mieszkanie – to jest to, czego dzisiaj oczekują i potrzebują Polacy”. Trudno się z tym stwierdzeniem nie zgodzić!
Drogie Siostry! Odwiedziny rodzin w mieszkaniach, w zdegradowanych osiedlach naszych górnośląskich miast, nakazują mi postulowanie jeszcze jednego programu: łazienka dla każdej rodziny! O taki program wołam do naszych samorządów!
Dzięki „Programowi 75+” (wchodzi w życie od 1 września) każdy, kto ukończył 75-ty rok życia, bez względu na status materialny, będzie miał prawo do bezpłatnych leków znajdujących się na wykazie ministra zdrowia. To również program ważny, ze względu na to, że według badań 30 proc. pacjentów nie wykupuje recept, bo ich na to nie stać, a to dlatego, że najniższe renty i emerytury w naszym kraju sprawiają, że jak mówi GUS blisko 3 mln osób żyje poniżej minimum egzystencji a na granicy ubóstwa relatywnego funkcjonuje aż 6 mln osób.