W sobotni poranek już po raz 37. pielgrzymi z Chełmu Śląskiego wyruszyli do Kalwarii Zebrzydowskiej.
To miejsce, do którego często pielgrzymował też Karol Wojtyła.
- Początkowo szło nie za wiele osób - mówi przewodnik kalwaryjski Krzysztof Siedlaczek, który w trasę z Chełmu wyrusza już ósmy raz.
- Ale z biegiem lat pielgrzymka stała się nie tyle tradycyjna, co modna i już chyba nikt w gminie nie wyobraża sobie sierpnia bez pielgrzymowania do Kalwarii. Inni pielgrzymują do Częstochowy, do Piekar, a my... w drugą stronę. Każdy „chełmiok” pielgrzymowanie kalwaryjskie ma we krwi - dodaje pan Krzysztof.
Pielgrzymowanie rozpoczęli od Mszy św. o 9.00 w kościele Trójcy Przenajświętszej a potem z błogosławieństwem proboszcza, ks. Piotra Guzego wyruszyli w trasę. Wrócą 20 sierpnia.
- Pogoda, według prognoz, powinna być dobra na drogę - powiedział prowadzący chełmskich pielgrzymów. Przed nim przewodnikiem był wiele lat Jan Kucz.
Na miejscu, jak co roku, uczestniczyć będą w uroczystościach maryjnych, odprawią dróżki kalwaryjskie, będą się modlić w przyniesionych przez siebie intencjach.
Chełmscy pielgrzymi wyruszyli ponad 200-osobową grupą. Idą nie tylko mieszkańcy Chełmu, ale i pielgrzymi z okolic. W tym roku zapisali się uczestnicy z Lędzin i Hołdunowa, Goławca, Bojszów, Imielina i Bierunia Nowego.
Trasa powiedzie przez Polankę Wielką, Gierałtowice i Barwałd Dolny.
Z pielgrzymami wyruszyli również kapłani: wikary ks. Łukasz Grzywocz i klerycy z Chełmu - Jakub Orzechowski i Józef Przybylski.
W drogę do Maryi ruszyli pielgrzymi w różnym wieku, od 8 do 74 lat.
Weteranką pielgrzymowania chełmskiego jest 74-latka, pani Krysia Goczoł, która idzie już po raz 35. To ona niesie krzyż na przedzie grupy. I intencje swoje i bliskich.