Strefa uwielbienia - tak podsumować można kolejną edycję Strefy Zero.
- Pamięć jest dlatego ważna, że my jesteśmy w wielkim nurcie, który czasem nazywamy historią zbawienia. (...) Bóg, którego znają chrześcijanie, Bóg, którego znają żydzi to jest Bóg, który działa w historii. Działa też w historii każdego z nas, jest obecny w czasie, w przestrzeni, nieraz jest obecny jako Ktoś, kto strasznie cierpi - wyjaśniał bp Ryś. - Strasznie cierpi, ale w Swoim cierpieniu nigdy nie traci nadziei w stosunku do człowieka - dodał.
Taka dziura
- Pan Bóg ma siłę odradzania życia nawet z uschniętych korzeni. (..) Historia nie wymyka Mu się z rąk. Przy wszystkich dramatach, strasznych grzechach, jakie ludzie popełniają. Bóg nie traci tej historii z własnych rąk - przyznał.
Do Katowic prosto z Rzymu przyleciał także bp Grzegorz Ryś Rafał Widzisz Zwrócił również uwagę na to, że Bóg ma niesamowite: cierpliwość i szacunek wobec ludzi, których stworzył. Ma On także ogromną wyobraźnię do powoływania tych, którzy będą przełamywać zło w świecie.
Biskup Grzegorz zwrócił uwagę, że w nauczaniu papieża Franciszka nie tyle istotna jest historia, co pamięć. Wyjaśnił, że można mieć wspaniałą historię i o niej nie pamiętać.
Przypomniał, że św. Franciszek otrzymał od Boga nakaz: "Idź i odbuduj mój Kościół".
- To mu się przydarzyło w San Damiano na przedmieściach Asyżu, taka dziura, że niech Bóg broni. Ale kilka lat później Franciszek był w Rzymie i kiedy szedł na audiencję do papieża Innocentego III, to noc wcześniej papież miał sen, że mu się wali bazylika na Lateranie. Nie kościółek San Damiano, tylko bazylika na Lateranie. Matka i głowa wszystkich kościołów! - mówił.
- I wchodzi taki gościu, metr sześćdziesiąt, przy nim to nawet ja jestem duży - żartował. - I podtrzymuje tę bazylikę. I ona się nie zawala.