Pod takim tytułem zorganizowano teleturniej dla uczestników Dnia Skupienia Towarzystwa Przyjaciół Seminarium. Wszyscy uczestniczyli również w Eucharystii, konferencji oraz spotkaniu z klerykami.
- Cieszymy się, że dzisiaj możemy zobaczyć osoby, które cały czas się za nas modlą. Jest ich o wiele więcej, dzisiaj przyjechała część i za to im dziękujemy - mówił ks. dr Marek Panek, rektor Wyższego Śląskiego Seminarium Duchownego.
O Bogu, który szuka człowieka, mówił ks. Krzysztof Goik, ojciec duchowny w śląskim seminarium. Analizując przypowieść o Samarytance, którą Jezus spotyka w południe przy studni, mówił o Bogu, który chce znaleźć człowieka. Wskazał też na pewne zagrożenie, które rozwija się we współczesnym świecie. Polega ono na tym, że cały czas poszukujemy. - Bywa, że nawet się upajamy tym stanem poszukiwania. A tymczasem pozwólmy Bogu się znaleźć i dajmy Mu się poprowadzić - powiedział podczas konferencji.
Uczestnicy dnia skupienia mogli również posłuchać o wydarzeniach, które miały miejsce w śląskim seminarium. Była mowa o przyjętych posługach, wakacyjnych wyjazdach misyjnych czy współprowadzonych rekolekcjach. Swoimi doświadczeniami podzielili się również klerycy, którzy przyjęli strój duchowny. - Mimo że nie jest to posługa, to jednak zewnętrznie wszystko się zmienia - mówił jeden z kleryków III roku.
W czasie Eucharystii słowo Boże wygłosił rektor seminarium ks. dr Panek. Nawiązując do przeżywanego dzisiaj w Kościele wspomnienia Niepokalanego Serca NMP, zwrócił uwagę, że było ono napełnione radością, uwielbieniem. W dalszej części homilii nawiązał do św. Augustyna. - "Mówi się: »Złe czasy mamy, czasy trudne«, ale usiłujmy żyć dobrze, a czasy będą dobre. Czasy to my. Tacy, jacy jesteśmy, takie są i czasy" (Kazanie 80, 8) - zacytował biskupa Hippony.
Znajomością WoS, czyli Wiedzy o Seminarium, musieli się wykazać uczestnicy teleturnieju TpSem, czyli "Tobie przaja, Seminarium". Wyłonieni spośród uczestników dnia skupienia chętni odpowiadali na pytania dotyczące historii śląskiego seminarium, jak również z dziedziny życia codziennego kleryków. Uczestnicy musieli także rozpoznać popularne piosenki, jak i podać imię świętego znajdującego się na wylosowanym obrazku.
- To nie jest takie proste odpowiedzieć na wezwanie. Pan Bóg powołuje bardzo wielu ludzi, ale nie wszyscy potrafią, nie wszyscy mają odwagę, aby odpowiedzieć na ten głos. I dlatego trzeba w ich stronę wyciągać symboliczne dłonie, żeby mieli odwagę odpowiedzieć na to wezwanie i zmierzyli się z tym wszystkim, co na początku wydaje się trudne, a potem jest czymś pięknym - powiedział rektor seminarium na zakończenie dnia skupienia.
Spotkanie zakończyło wspólne nabożeństwo w seminaryjnej kaplicy. Pod przewodnictwem kleryków modlono się o uświęcenie duchowieństwa, o nowe powołania oraz za przyjaciół.