Zakończyło się jubileuszowe, XXV Piekarskie Sympozjum Naukowe. W Miejskim Domu Kultury dyskutowano o miłosierdziu na peryferiach życia społecznego.
– Peryferia życia społecznego trzeba zdiagnozować. To te obszary, które podlegają ewangelizacji – mówił abp Wiktor Skworc podczas sympozjum. – Dzisiaj narzędziem ewangelizacji jest miłosierdzie – dodał.
Miłosierdzie na peryferiach
Tegoroczne, jubileuszowe sympozjum odbyło się pod hasłem: "Miłosierdzie na peryferiach życia społecznego – 25 lat sympozjów piekarskich". Rozpoczęła je uroczysta Msza św. w piekarskiej bazylice.
– Pojęcie "peryferie" można rozumieć w trojaki sposób – wyjaśniał podczas homilii abp Skworc. – Po pierwsze peryferie to miejsca i ludzie, gdzie nie ma Boga. Trzeba tam iść, aby Go zanieść. Po drugie istnieją tzw. peryferie egzystencjalne. Obejmują one bardzo różnorakie doświadczenia, które sytuują się w obszarach takich jak: bieda materialna, ubóstwo duchowe, samotność, smutek, choroba, więzienie, cierpienie, obojętność, ignorancja, ból itd. – kontynuował metropolita katowicki. – Po trzecie pojęcie "peryferie" można rozumieć w sensie teologicznym. Określa się nim wszelkie sytuacje, gdzie wierni są najbardziej narażeni na napaść tych, którzy pragną ograbić ich z wiary. To ograbianie nie musi się dokonywać jako bezpośredni atak na wiarę, przekonania religijne czy walkę z Kościołem. Owo „ograbianie” dokonuje się o wiele bardziej i o wiele częściej wówczas, gdy jakiekolwiek negatywne doświadczenia rzutują na postawy religijne i skutkują zwątpieniem w otrzymane zbawienie – wyjaśniał zgromadzonym wiernym.
Zaproszeni goście zastanawiali się, w jaki sposób uczynki miłosierdzia mogą stać się drogą prowadzącą do człowieka żyjącego na peryferiach. Próbowali zdefiniować m.in. czym są pedagogia i wyobraźnia miłosierdzia.
Uczynki miłosierdzia drogą do człowieka
Wystąpienia prelegentów były inspirowane jednym uczynkiem miłosierdzia. Z wygłoszonych referatów wyłoniła się potrzeba budowania społeczeństwa, w którym obywatele będą zdolni do służby i pochylania się nad drugim człowiekiem. – To trudne w sytuacji marazmu i szumu informacyjnego. Żyjemy w tzw. społeczeństwie otwartym. Z każdej strony pojawiają się jacyś "pouczacze", którzy dyktują nam jak powinniśmy żyć. Gdzie szukać prawdziwych autorytetów? – pytał ks. Krzysztof Adamski ze Świdnicy.
– Skąd ta łatwość w ocenie naszych bliźnich? – pytała Sława Umińska-Duraj, prezydent Piekar Śląskich. – Jak bardzo potrzebna jest nam pokora – dodała.
– Peryferie nie kojarzą nam się zbyt dobrze. Są nam zawsze nie po drodze – mówił Marek Rembierz z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. – W nauczaniu Franciszka pedagogia miłosierdzia to "skok" w ciemność. Wyobraźnia miłosierdzia niejako przekracza strefę światła – dodał. – Czasem za dobrze nam we własnej wierze. Wiara nas rozpieszcza. Musimy wyjść do zagubionego człowieka – wyjaśniał.
– Jesteśmy nieuczciwi i niesprawiedliwi, kiedy pochwalamy cwaniactwo i przyklaskujemy tym, którzy uważają się za mądrych, ale w rzeczywistości takimi nie są. W Biblii słowo "głupota" pada aż 400 razy. A w języku teologii nazywana jest ona błędem antropologicznym. Najgorsze, co można sobie wyobrazić, to spotkanie głupoty z pochlebstwem. A w tym jesteśmy doskonali. Pochlebstwa zabijają normalność – mówił ks. Andrzej Zwoliński z Papieskiego Uniwersytetu Jana Pawła II w Krakowie.
W drugiej części sympozjum odbyła się debata nt. katolicyzmu społecznego w Piekarach. Jednym z prelegentów był Andrzej Grajewski z Gościa Niedzielnego.
Tegorocznemu sympozjum piekarskiemu towarzyszyły dwie wystawy: "Jan Paweł II na znaczkach" oraz wystawa malarska ks. Andrzeja Gruszki. Artysta zaczął malować w 2008 roku. Choruje na stwardnienie rozsiane, a malarstwo traktuje jako terapię.
Przeczytaj także: