Homilia arcybiskupa katowickiego wygłoszona podczas święceń prezbiteratu w sobotę 21 maja.
Jednym z wymiarów waszej diakonii będzie służba Eucharystii. Święty Jakub przypomniał nam dzisiaj o sakramencie chorych (por. Jk 5,13-20). Jednak największym Darem, jakiego można udzielić cierpiącym, jest Eucharystia. Będziecie szafarzami Najświętszego Sakramentu. Udzielając Go wiernym, zanosząc do domów ludzi chorych – uczcie się od Jezusa miłości i pokory, z jaką On daje się człowiekowi. W tym wszystkim bądźcie bezinteresowni: darmo otrzymaliście, darmo dawajcie!
Innym, bardzo ważnym wymiarem waszej posługi będzie modlitwa. Apostoł pouczył nas, że modlitwa sprawiedliwego posiada wielką moc (por. Jk 5,16). Musi być jednak ona wytrwała, musi wyrażać całą osobę – człowieka dążącego do świętości. Niech więc modlitwa brewiarzowa, do której zobowiązaliście się przed rokiem wraz z przyjęciem diakonatu, będzie waszym udziałem w modlitwie Kościoła i zarazem w modlitwie Chrystusa, który jako jedyny Pośrednik wstawia się za nami u Ojca. Wierząc w to jako Kościół katolicki, czyli powszechny, modlimy się z kilkudniowym wyprzedzeniem za naszych braci i siostry w wierze w Chinach. Wołamy o wolność głoszenia i wyznawania Jezusa Chrystusa; modlitwą trzeba pokonać chiński mur polityczno-administracyjnych zakazów głoszenia Ewangelii!
Bliskie modlitwie prezbitera i biskupa jest błogosławienie. Przypomina nam o tym dzisiejsza Ewangelia, a w niej opis błogosławieństwa, jakiego Chrystus udzielił dzieciom (por. Mk 10,16). Pan wybrał nas, abyśmy błogosławili ludziom i stworzonemu światu. Przez błogosławieństwo bowiem odnosimy wszystkich i wszystko do Boga. Błogosławiąc, dajemy świadectwo niewystarczalności ludzkiego wysiłku i kruchości istnienia: „Jeżeli Pan domu nie zbuduje, na próżno się trudzą ci, którzy go wznoszą…” (Ps 127,1).
Przywołując jeszcze raz słowa świętego Franciszka: „Nie zatrzymujcie więc niczego z siebie dla siebie, aby was całych przyjął Ten, który cały wam się daje”, chciałbym podkreślić, że wasza kapłańska diakonia domaga się całkowitego daru z siebie, czego wyrazem jest celibat. Pielęgnujcie więc czystość serca i umysłu, ducha i ciała. Celibat, czyli dar bezżeństwa dla sprawy Królestwa Bożego, jest skarbem Kościoła i każdego duchownego.
Wyrzekając się żony i rodziny, nic nie traci – „Wy, którzy dla Królestwa Bożego opuściliście wszystko, stokroć więcej otrzymacie i odziedziczycie życie wieczne” (por. Mt 19,23-26). Celibat daje wolność w sprawowaniu Chrystusowej misji – cały bowiem człowiek może się starać o sprawy Pana, o to, jakby się Jemu przypodobać (por. 1 Kor 7,32).