Homilia arcybiskupa katowickiego wygłoszona podczas święceń prezbiteratu w sobotę 21 maja.
Charyzmat udzielony wam przez nałożenie rąk musi objaśniać się w służbie – te dwie rzeczywistości są ze sobą nierozdzielnie związane. „Charyzmat, który nie objaśnia się w służbie, jest jak zakopany talent, który przemienia się w powód oskarżenia (por. Mt 25,25); jest z nim tak jak z pługiem, który rdzewieje, jeśli nie używa się go do orania ziemi. Kościół jest charyzmatyczny po to, aby służył!” – pisze Raniero Cantalamessa (Eucharystia nasze uświęcenie. Tajemnica Wieczerzy Pańskiej, tłum. A.J. Zębik, Warszawa 1994, s. 96-97).
Podobnie i wy, drodzy Bracia, otrzymujecie łaskę święceń prezbiteratu, aby służyć. W czasie obrad II synodu często wracaliśmy do jego podstawowej idei zapisanej w Lumen gentium (LG 4): Duch Święty jednoczy i buduje Kościół „we wspólnocie i posłudze”. Trzeba zauważyć, że obok słowa „wspólnota” jest drugie jako równoważnik, nie mniej ważne: „posługa”!
Kościół jest wspólnotą; jest także posługą. Służbą po prostu, co zostało już na zawsze zapisane w kodzie Wieczernika i geście umywania nóg.
Bracie, musisz służyć! Na taki styl wskazuje Boże słowo podarowane wam w dniu waszych święceń. Służba w Kościele wypływa z miłości, objawia miłość, która nie szuka siebie, lecz drugich, która jest dawaniem, rozdawaniem siebie aż do ofiary z życia.
Służba w Kościele jest naśladowaniem Boga, który w Jezusie Chrystusie zstąpił w dzieje i codzienność człowieka, aby służyć. W tym objawiła się Jego miłość, a także pokora. Miłość i pokora tworzą razem ewangeliczną służbę. Święty Franciszek, duchowy mistrz papieża Franciszka, pouczał: „Patrzcie na pokorę Boga i wylewajcie przed Nim wasze serca, uniżajcie się i wy, aby On was wywyższył. Nie zatrzymujcie więc niczego z siebie dla siebie, aby was całych przyjął Ten, który cały wam się daje” (List do całego zakonu, nr 28-29).
Drodzy Kandydaci – nie zatrzymujcie niczego z siebie dla siebie, aby was całych przyjął Ten, który cały wam się daje! Niech waszej służby nigdy nie opuszcza jej duch, czyli miłość i pokora. Służąc w miłości i pokorze, będziecie bowiem mogli naśladować Boga i staniecie się prawdziwie uczniami Jezusa Chrystusa.