W czwartek w Mysłowicach w miejscu dawnego podobozu Furstengrube w obecnej dzielnicy Wesoła przy kopalni odsłonięta została tablica pamiątkowa.
Dziś o tym, że przy kopalni Mysłowice-Wesoła istniał obóz pracy, świadczy jedynie skrawek starego muru i postawiony przed laty krzyż.
O umieszczenie tablicy pamiątkowej w tym tragicznym miejscu zabiegał, nieżyjący już, jeden z byłych więźniów tego podobozu. Henryk Laudon przez lata mieszkał w Mysłowicach. Ocalał z marszu ewakuacyjnego podobozu, uciekając wraz ze swoim bratem.
Podobóz powstał w czasach okupacji, w lipcu 1943 roku, na południe od Wesołej przy torach kolejowych prowadzących do obecnej dzielnicy Kosztowy. Zaliczany był do kategorii obozów ciężkich ze względu na panujące tam warunki.
Przy budowie nowej kopalni pracowali w nim więźniowie bez górniczego przygotowania; źle traktowani i źle odżywiani. Przez wiele tygodni byli najpierw przetrzymywani w innych obozach, a potem przywożeni do górniczej, ciężkiej pracy.
Likwidację obozu zapoczątkowano w 1945 roku, kiedy przebywało w nim około 1300 więźniów. 27 stycznia 1945 roku wywieziono ponad 1000 osób, zaś ok. 240 więźniów zamordowano w podpalonych przez SS barakach.
O miejscu pomiędzy dzielnicami Wesoła i Ławki pamięta Towarzystwo Opieki nad Oświęcimiem, które o pomoc w ufundowaniu tablicy pamiątkowej zwróciło się do Fundacji Ofiar Obozu Zagłady Auschwitz-Birkenau i jej prezes Krystyny Oleksy.
Tablicę odsłonięto w 71. rocznicę wyzwolenia, niemal dokładnie w rocznicę morgu więźniów w podobozie.
Niedaleko dawnego obozu w głuszy leśnej jest też ukryty cmentarz, gdzie chowano zamordowanych i zmarłych więźniów.