Nie amerykańskie świąteczne hity ani kolędy puszczane z głośników, lecz wspólne kolędowanie i oddanie chwały Temu, który się narodził można było usłyszeć na Placu Tropikalnym w Silesia City Center w Katowicach.
Akcję zapoczątkował cztery lata temu ks. Krzysztof Biela, kapelan arcybiskupa, wcześniej moderator ds. nowej ewangelizacji i opiekun kaplicy św. Barbary znajdującej się przy SCC.
Obecnie inicjatywę i funkcje przejął po nim ks. Bogdan Kania. – Nie chcemy tego kolędowania zamykać tylko w kaplicy, ale chcemy wejść w przestrzeń publiczną – przekonuje moderator ds. nowej ewangelizacji.
Pierwszą reakcją na dźwięki popularnych kolęd było niedowierzanie. Wielu przechodniów w natłoku niedzielnych zakupów na chwilę przystawało, by oderwać się od komercyjnej rzeczywistości.
Niektórzy z uśmiechem zatrzymywali się, by smartfonem zrobić zdjęcie. Co poniektórzy włączali się w śpiew moderowany przez wspólnotę Przymierza Rodzin Mamre z Katowic. – Myślę, że trudno jest wejść w takie miejsce i dać świadectwo. To widać też po uczestnikach, którzy mówią: „Trochę się boimy, mamy pewne obawy”, ale wierzymy, że Duch Święty będzie nas prowadził i umacniał. Da nam też siły, abyśmy byli świadkami – mówi ks. Kania.
– Przed ewangelizacją mieliśmy modlitwę, aby Pan Bóg użył nas jako narzędzi, żeby świadczyć o Nim, więc czemu właśnie nie w takim miejscu? Śpiewamy kolędy, które wszyscy dobrze znają, ale może nie wszyscy świadomie je śpiewają. My chcemy śpiewać od serca i mówić, że te słowa są naszą rzeczywistością – dodaje Dorota Alli-Balogun ze wspólnoty Mamre.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się