Młodzież z wielkim hukiem przywitała Nowy Rok na wspólnym uwielbieniu Pana Boga. Prawie 300 osób wzięło udział w bezalkoholowej zabawie sylwestrowej, którego punktem kulminacyjnym była Msza św. o północy.
Mogli wybrać spośród szerokiej gamy ofert klubów nocnych, bawić się na domówkach u swoich znajomych lub spędzić tą wyjątkową noc pod sceną katowickiego Spodka, gdzie organizowany był Sylwester z Polsatem.
Postawili jednak na Sylwester z… Jezusem. Zdecydowali, że Nowy Rok przywitają inaczej niż większość ich rówieśników, biorąc udział w prawdopodobnie największej imprezie dla młodzieży tego typu na Śląsku - Sylwestrze Młodych.
Zabawa odbyła się Katolickim Domu Parafialnym św. Jadwigi w Chorzowie i rozpoczęła się od wspólnej modlitwy. Uczestnicy zatańczyli poloneza, który oficjalnie otwierał część rozrywkową programu prowadzonego przez wodzirejów z ekipy Trio z Rio. Kilka minut przed północą młodzi zeszli z parkietu, aby udać się z flagami Światowych Dni Młodzieży do kościoła św. Jadwigi, gdzie została odprawiona Msza św. w intencjach duszpasterstwa młodzieży.
- Ta zabawa sylwestrowa była wyjątkowa, niesamowita jest ilość młodych uczestników, którzy chcieli dobrze się bawić i przywitać kolejny rok z Jezusem i Jego Matką. To jest dobry przykład na to, że będąc chrześcijaninem można się też rewelacyjnie bawić, a jedno drugiego w żaden sposób nie wyklucza. Eucharystia o północy była czymś nie do opisania. Rozpoczęcie roku z Chrystusem daje siłę do podejmowania kolejnych wyzwań, które stawia przed nami szkoła, praca czy po prostu codzienne życie. Oby ten cały rok był trwaniem przy Tym, który umarł za nas na krzyżu, wtedy wszystko będzie dobrze - podsumowuje Ania Pionek, uczestniczka Sylwestra Młodych.
Młodzież uczestnicząca w imprezie udowodniła też, że można świetnie się bawić bez alkoholu. Podczas imprezy, sporym zainteresowaniem wśród uczestników cieszył się bar, do którego ustawiały się kolejki po profesjonalnie przygotowanego drinka… bezalkoholowego.
- Przy takich imprezach chcemy przede wszystkim wychodzić poza utarte schematy i pokazać, że impreza katolicka nie jest nudna. Naprawdę z radością ogląda się tyle osób bawiących i uczestniczących w takich imprezach, które często mogą być początkiem ewangelizacji - mówi Marek Fulara, współorganizator i barman podczas Sylwestra Młodych.