Artysta za kratami. Patrzę i myślę sobie: ogólnie dramat ten rysunek. Koniec świata. Ale jak mu się przyjrzałem, to okazało się, że pod spodem jest mój podpis…
Znalazłem się w więzieniu w czasach, kiedy jeszcze był inny ustrój. Więzienia były trochę inne niż teraz. Musiałem jakoś przeżyć. Miałem pewnie w sobie jakiś dryg, większy niż reszta otaczających mnie ludzi. Przychodzili do mnie i mówili: „Zaadresuj mi kopertę” albo: „Narysuj mi Myszkę Miki”. Proste rzeczy, które dla mnie wtedy były apogeum możliwości, a dla tych ludzi – w ogóle nieosiągalne – mówi Robert z Krakowa, osadzony w katowickim areszcie. Oprócz tego, że od wielu lat siedzi za kratkami, od niedawna jest także więziennym kościelnym, autorem fresku Matki Bożej Piekarskiej oraz Ostatniej Wieczerzy, Drogi Krzyżowej i zdobień ambonki w więziennej kaplicy. Bardzo dobrze zna się też na Janie Pawle II, najpopularniejszym świętym wśród osadzonych.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.