Święci to doskonała rada duszpasterska: nie czepiają się, a wszystko załatwiają.
Zanim wybudowano kościół Najświętszego Serca Pana Jezusa w Brzezinach Śląskich, ludzie zdążający do bazyliki piekarskiej zatrzymywali się przy niepozornym, drewnianym krzyżu na odpoczynek. Pielgrzymujący podczas takich postojów zbierali siły do dalszej drogi i przebaczali sobie wszelkie urazy i krzywdy. Chcieli, żeby duch pojednania towarzyszył im na dalszą trasę. Miejsce to zostało nazwane „Górką Przeprośną”. W tym czasie liczebność ludności brzezińskiej zwiększała się. Mieszkańcy musieli przebyć ponad 4 kilometry drogi do najbliższych kościołów. W 1904 roku sołtys gminy Juliusz Triebs poprosił abp. Georga Koppa o wyrażenie zgody na budowę świątyni. Stało się to po tym, jak powóz arcybiskupa został zatrzymany przez tamtejszą ludność.
Gmina uzyskała pozytywną odpowiedź, a na budowniczego kościoła wyznaczono ks. kanonika Józefa Kruppę. Nie był on z początku przychylnie nastawiony do tej inicjatywy, co zresztą napisał w piśmie do Kurii Arcybiskupiej we Wrocławiu. Mieszkańcy Brzezin jednak nie odpuszczali. Ponownie wysłali list do arcybiskupa z prośbą o wyrażenie zgody na budowę nowej świątyni w ich gminie. Arcybiskup tak im odpowiedział: „Mile przyjąłem wasze oświadczenie o przyjściu Brzezinom z wszelką pomocą w razie budowy kościoła i stwierdzam zarazem, że konieczność budowy kościoła dla 4 tys. katolików oddalonych od sąsiednich kościołów o 4 km drogi nie podlega żadnej dyskusji”. Kuria wysłała także pismo do ks. Kruppy z prośbą o rozpoczęcie budowy. Tym razem ksiądz kanonik przyrzekł, że dopilnuje tej sprawy. Powołano Komitet Budowy Kościoła, który miał zbierać składki od mieszkańców, a także dyrekcji kopalń i właścicieli ziemskich.
Prace nad budową świątyni rozpoczęto 18 listopada 1913 roku. Postarano się także o ziemię pod cmentarz parafialny. Co ciekawe, świątynia powstawała na miejscu drewnianego krzyża, który na „Górce Przeprośnej” jednał pielgrzymów. 14 czerwca 1914 roku dokonano poświęcenia kamienia węgielnego pod kościół. Jest to płyta, na której znajdują się imiona i nazwiska: budowniczego kościoła, ks. Józefa Kruppy, architekta Ludwika Schneidera i wykonawcy budowy – Franciszka Neumanna. Podano także lata rozpoczęcia i zakończenia budowy. Płyta ta znajduje się obecnie po lewej stronie wejścia do świątyni. Dzień, w którym wmurowano kamień węgielny, był uroczysty dla mieszkańców Brzezin, ponieważ po wielu staraniach powstał wymarzony kościół. Poświęcenia dokonał ks. dziekan Emanuel Buchwald, proboszcz parafii NMP w Bytomiu. Ściany świątyni wznosiły się wówczas na 6 metrów. Dalsze prace budowlane postępowały sprawnie. Mimo wojny i biedy rodzin zaangażowanie w to dzieło Boże było bardzo duże. 25 listopada 1915 roku ówczesny biskup wrocławski kard. Adolf Bertram dokonał konsekracji kościoła pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Brzezinach.
Od tamtych wydarzeń minęło 100 lat. Dziś świątynia brzezińska słynie z niezwykłych mieszkańców, którymi są święci i błogosławieni z różnych zakątków świata. Inicjatywę sprowadzania relikwii rozpoczął obecny proboszcz parafii ks. Henryk Foik. Ciekawostką jest fakt, że w 100-lecie parafii przywitano 100. już mieszkankę kościoła, św. Ritę. Ksiądz Foik przyznaje, że święci to doskonała rada duszpasterska, bo nie czepiają się, a wszystko załatwią.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się