Gruchnął, że uch

Ze Śląska do Kenii. Z zamiłowania wciąż jest „metalem”. Jeszcze cztery lata temu interesował się jednak przy tym pogańskimi treściami. – Miałem ostro narąbane we łbie. Pan Bóg mnie musiał trzy razy „dugnąć” – mówi Piotr Kieś z Rydułtów.

Przemysław Kucharczak

|

Gość Katowicki 38/2015

dodane 17.09.2015 00:00
0

Rodzice ani nauczyciele nie podejrzewali, że z Piotrka jest niezłe ziółko, bo chodził przecież do renomowanego II LO w Rybniku, miał bardzo dobre wyniki w nauce, wszyscy go lubili. Dorośli nie wiedzieli jednak wszystkiego.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy