Podobnie jak Maryja w Kanie Galilejskiej, tak i wszystkie kobiety pomagają Kościołowi i światu w odkrywaniu tego, czego brakuje do pełni życia. Robią to w duchu pewności, że Jezus zainterweniuje także w sprawach małych, zwykłych, codziennych.
Święta Teresa z Lisieux, komentując ewangeliczny opis wesela w Kanie Galilejskiej, podkreśla, że każdy z tam obecnych był czymś zajęty: kucharze przygotowywali jedzenie, posługujący podawali do stołu, zaproszeni goście jedli, rozmawiali, tańczyli. W tym święcie uczestniczyła także Maryja, bo była tam zaproszona jako gość. Stała oparta o drzewo i patrzyła na wszystkich. To Jej spojrzenie na całość pozwoliło Jej dostrzec pewien szczegół, który umknął innym: zaczynało brakować wina. A przecież brak wina mógłby zrujnować święto. To właśnie była mądrość Maryi. To mądrość właściwa kobiecie. Dar gustowania we wszystkich szczegółach przy zachowaniu czujnego spojrzenia na całość; wyczucie tego, co istotne w danym momencie; zauważenie tego, co mogłoby zakłócić święto, radość i spokój rodziny czy miejscowej społeczności. Maryja nie zadowala się jednak tym, że widzi istotny brak.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.