Czyste wariactwo: zamiast leżeć plackiem i narzekać na odciski, w czasie postoju... tańczyli.
Do tańca belgijskiego w czasie postoju w Bytomiu-Górnikach dało się wyciągnąć około 70 uczestników Pielgrzymki Rybnickiej. Zdecydowana większość z nich to młodzi. Nie ustępowały im siostry zakonne, których szare i niebieskie habity aż furkotały w tańcu. - Do dzisiaj nie wiedziałem, że zakonnice są kobietami - komentował z zachwytem jeden z widzów.
Precz ze sponurzeniem
W tym tańcu co chwilę zmienia się partnerów. Wiele osób się poznaje; to doskonała zabawa integracyjna. - Chcemy, żeby ludzie się rozruszali, bo są jacyś sponurzali - mówi kleryk Wojciech Kamiński, jeden z pomysłodawców tańca na pielgrzymce. - Robimy to, żeby nie było tak jak zawsze, żeby ze świeckimi tańczyły siostry zakonne, księża - dodaje. I zdradza, że w piątek na postoju zaproponuje pielgrzymom tunak - hinduską piosenkę, w rytm której jedna osoba pokazuje, co mają robić pozostali.
Marsz w stronę Tarnowskich Gór Przemysław Kucharczak /Foto Gość Zresztą, „sponurzenie” to raczej stan, którym łatwo zarazić się w ciągu roku, pełnego pracy. Na pielgrzymce stopniowo przechodzi. Sprzyja likwidacji tego stanu, jeśli w grupie trafią się księża-kawalarze. Niektórzy nawijają „aż do wyczerpania baterii” i wyczerpania pielgrzymów - ze śmiechu. - Przypominam, że można dokarmiać księży. I dopijać też - informował w czwartek 30 lipca swoją grupę 2A, zwaną „piekielną”, jej przewodnik, ksiądz Piotr Piekło. - Lekarz mi zalecił zimne napoje – wchodził mu w słowo ks. Marek Bernacki, kierownik Pielgrzymki Rybnickiej, który też szedł z tą grupą na odcinku z Bytomia-Górników do Tarnowskich Gór.
Z kabaretu na pielgrzymkę
W grupie 1, obejmującej centrum Rybnika, idzie zresztą też człowiek, który zawodowo zajmuje się „odponurzaniem” ludzi w całej Polsce. To jeden z aktorów rybnickiego Kabaretu Młodych Panów.
Dla ludzi próbujących żyć daleko od Boga to dziwna sprawa, ale „sponurzenie” najbardziej trwale niknie na tej pielgrzymce za sprawą... modlitwy. Ci, którzy np. w czasie odmawiania różańca przestają bezmyślnie „klepać” zdrowaśki, ale zaczynają myślami przenosić się do miejsc i sytuacji, opisywanych przez tajemnice różańcowe - zaczynają stopniowo patrzeć na świat... spojrzeniami Jezusa i Maryi. A w tych spojrzeniach jest miejsce na bardzo wiele różnych uczuć, od wielkiego bólu po największą radość, ale absolutnie nie ma miejsca na „sponurzenie”.
Więcej o pielgrzymach znajdziesz na naszej podstronie: 70. Pielgrzymka Rybnicka
Pielgrzymka Rybnicka opuszcza Bytom-Górniki Przemysław Kucharczak /Foto Gość