Niemiecka grupa narodowa, czyli tak zwana mniejszość niemiecka ze Śląska, ma nadzieję na zdobycie kilku mandatów w Sejmie.
Niemiecka Wspólnota "Pojednanie i Przyszłość" i Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Niemców Województwa Śląskiego zapowiedziały utworzenie komitetu wyborczego mniejszości do Sejmu. Chcą zaprosić na jego listy przedstawicieli regionalnych organizacji (śląskich albo działających na Śląsku), m.in. Ruchu Autonomii Śląska.
- Wystawimy swoje listy wyborcze w czterech okręgach: katowickim, rybnickim, gliwickim oraz bielskim - zapowiada Dietmar Brehmer z Niemieckiej Wspólnoty "Pojednanie i przyszłość".
Komitety mniejszości nie muszą przekraczać pięcioprocentowego progu wyborczego jak partie polityczne. Brehmer uważa, że jeśli projekt poprą inne śląskie organizacje pozarządowe, mogą zyskać nawet do 6 miejsc w parlamencie. - Działamy w imię śląskich tradycji, w oparciu o filozofię senatora Edwarda Panta, który był lojalnym obywatelem w okresie międzywojennym i głosił, że lojalność, która jest cechą niemiecką, powinna charakteryzować każdego Niemca, który nie mieszka w kraju ojczystym - wyjaśniał. - Podkreślamy również to, że działamy na rzecz Śląska i to jest naszym patriotycznym obowiązkiem.
Martin Lippa z Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Niemców Województwa Śląskiego potwierdził, że niemiecka grupa narodowa i Ruch Autonomii Śląska od lat są ze sobą w stałym kontakcie, a wielu członków Towarzystwa jest też członkami lub sympatykami RAŚ. - Nie mieliśmy jeszcze oficjalnej rozmowy o wspólnym starcie w wyborach, ale takie przyjacielskie rozmowy się toczą - dodał D. Brehmer.
Podkreślił, że komitet zostanie zarejestrowany jako Komitet Mniejszości Niemieckiej. - Tym samym jednak stwarzamy możliwość społeczno-politycznego wypowiedzenia się osobom niezwiązanym z żadną partią na Śląsku - zapewnia. - Przez tworzenie komitetu dajemy szansę obywatelskiej artykulacji. Jako mniejszość mieszkająca w Polsce jesteśmy także odpowiedzialni za losy całego kraju.
D. Brehmer zapowiedział, że na najbliższym posiedzeniu Rady Górnośląskiej, 25 lipca, przedstawiciele Wspólnoty i Towarzystwa zaapelują o emocjonalne i faktyczne wsparcie i współpracę w sprawie komitetu. Nie chciał jednak mówić o ewentualnych "lokomotywach wyborczych". - Na razie nie zdradzamy, kto będzie na listach, ponieważ nie chcemy już dzisiaj tworzyć sytuacji dyskusyjnej - powiedział. - Zapewniamy, że na listach znajdą się osoby znane, potrzebne i zasłużone na Śląsku.
M. Lippa przyznał, że szczegółowy program wyborczy nie jest jeszcze gotowy. - Nie będziemy się silić na wielkie programy - zapowiedział D. Brehmer. - Naszym programem jest generalnie tworzenie społeczeństwa obywatelskiego, tworzenie warunków do kapitału społecznego, do inicjatyw obywatelskich. Nawet jeśli będziemy mieli pięciu albo sześciu posłów, na pewno wielkich rzeczy globalnych nie jesteśmy w stanie przeprowadzić. Ale to wystarczy, by akcentować sprawy górnośląskie w Sejmie.
- Jesteśmy przyczynkiem do stworzenia zwartej organizacji śląskiej i czynnikiem spajającym wszystkie inicjatywy obywatelskie organizacji pozarządowych na Śląsku - uważa D. Brehmer.
Na pytanie, czy nie obawiają się, że na własnych plecach wniosą do Sejmu separatystów, D. Brehmer odpowiedział, że jedną z najważniejszych cech mniejszości jest lojalność wobec kraju, w którym żyją jej członkowie.
Mniejszość Niemiecka na Górnym Śląsku liczy ok. 100 tys. osób. Dietmar Brehmer jest także założycielem i szefem Górnośląskiego Towarzystwa Charytatywnego.