Świadectwo. Kiedyś jego widok wzbudzał strach w mieście. Wystarczyło powiedzieć: „Znam Maxa z Giszowca” i najwięksi gangsterzy tracili pewność siebie.
Drzwi otwiera potężnie zbudowany mężczyzna na wózku inwalidzkim. – Mów mi Max, to mnie wyszczupla – żartuje przy powitaniu. Człowiek legenda. Rzeczowy, nawet lekko surowy w obyciu, o Bogu mówi z czułością: „Tata”. Historia jego życia jest dowodem, że Bóg wyciąga swoje dzieci z największego bagna i troszczy się dosłownie o wszystko.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.