Bp Marek Szkudło: Nie ma nic złego w strachu. Trzeba tylko pamiętać, że Jezus jest z nami i zawsze możemy się do Niego zwrócić.
Z całej archidiecezji do Katowic zjechały dzieci, które w tym roku przystąpiły do Pierwszej lub do Wczesnej Komunii świętej. Tematem tegorocznej pielgrzymki były słowa: "Pielgrzymujemy z Maryją do Chrystusa Króla".
Spotkanie tym razem rozpoczęło się w kościele Świętych Apostołów Piotra i Pawła, czyli w pierwszej katedrze diecezji katowickiej. W ten sposób wydarzenie wpisało się także w obchody 90-lecia istnienia diecezji.
W kościele Świętych Apostołów Piotra i Pawła na dzieci czekała kopia obrazu Matki Boskiej Piekarskiej. Wraz z nim dzieci, rodzice i katecheci przeszli ulicami miasta do archikatedry Chrystusa Króla. Dzieci w białych strojach trzymały w rękach papierowe kwiaty, na których wypisane były ich imiona. Część z nich podtrzymywała 30-metrowy biały welon, którym udekorowany był obraz Matki Bożej.
W archikatedrze uczestniczyły w nabożeństwie dziękczynnym, podczas którego złożyły przygotowane kwiaty Maryi, jako wota dziękczynne za dar Eucharystii. Każde dziecko otrzymało koronę i jabłko - symbole godności królewskiej.
Eucharystii przewodniczył bp Marek Szkudło. Witając dzieci zauważył, że utworzyły one barwne morze, które szczelnie wypełniło wnętrze świątyni. W czasie homilii tłumaczył dzieciom, że nie ma nic złego w strachu, należy jedynie pamiętać, że każdy znajdzie oparcie i pomoc w Chrystusie. - W naszym życiu stale pojawiają się jakieś sytuację, których się lękamy, ale ważne jest, abyśmy wiedzieli, że jest z nami mama, tata, najbliżsi, ci którym zależy na nas. Musimy być świadomi, że Jezus jest zawsze z nami, że zawsze do Niego możemy się zwrócić.
- Dzisiaj zebraliśmy się, żeby podziękować za wielki dar Eucharystii - przypomniał biskup i prosił dzieci - Bądźcie zjednoczone z Chrystusem i starajcie się, żeby On was przemieniał.
Na koniec biskup wytłumaczył dzieciom, co oznacza być w Królestwie Bożym: - To znaczy służyć - podkreślił biskup. - Wtedy korona ci nie spadnie, ale tym bardziej będzie widoczna, gdyż wszyscy rozpoznają cię po miłości, po służbie, po życiu w otwartości na drugiego człowieka.
Ostatnim, już tradycyjnym, punktem pielgrzymki było wspólne zdjęcie na schodach archikatedry.