Już prawie 3 tygodnie trwa akcja w kopalni "Wujek" Ruch Śląsk.
Ratownikom prowadzącym akcję poszukiwania dwóch górników od 18 kwietnia po silnym wstrząsie pod ziemią nadal nie udało się nawiązać z nimi kontaktu.
We wtorek spuszczono kamerę poprzez odwiert od 23 kwietnia prowadzony z powierzchni. Nie pokazała ona jednak górników.
Kontakt z nimi ratownicy z CSRG próbują nawiązać także poprzez nadawanie komunikatów głosowych. Prowadzą również pomiar składu atmosfery. Wykazał on, że powietrze nie jest korzystne dla ludzi. W miejscu, gdzie prawdopodobnie znajdują się uwięzieni górnicy, występują stężenie metanu (od początku pomiarów powyżej granicy wybuchowości) oraz zmniejszona zawartość tlenu.
Jak podaje Wojciech Jaros, kombajn drążący nowy chodnik jest na wysokości 253,5 metra od założonego punktu "0". Ma 158 metrów do przecinki "4" - kolejnego chodnika poprzecznego do jego trasy, prowadzącego od dowierzchni centralnej do ściany. - Przewiercony kolejny otwór między drążonym chodnikiem ratowniczym a dowierzchnią centralną nie pokazał pustki - wolnych przestrzeni w dowierzchni centralnej - wyjaśnia.