W Tychach po raz piąty spotkali się motocykliści, by wspólnie zainaugurować sezon.
Dla wielu miłośników dwóch kółek spotkanie na rozpoczęcie i zakończenie sezonu w Tychach to już stały punkt w kalendarzu. - Wiele twarzy powtarza się co roku, systematycznie przybywa też nowych uczestników - mówi ks. Michał Macherzyński, inicjator zlotu. - Kiedy zaczynaliśmy 5 lat temu, było niecałe 80 maszyn, dziś prawie 1500, a wśród motocyklistów są nawet dwie siostry zakonne.
Motocykliści spotkali się w sobotnie przedpołudnie pod budowanym kościołem św. Ojca Pio. Stamtąd w kolumnie pod eskortą Policji objechali Tychy i po około 30 minutach dojechali do parafii Królowej Aniołów w Wilkowyjach.
Tam odprawiono Mszę św., która była najważniejszym punktem spotkania. - Chociaż, niestety, nie wszyscy chodzą do kościoła, Eucharystia jest w centrum tego spotkania. Podczas niej modlimy się za naszych kolegów motocyklistów zmarłych w ostatnim roku oraz o błogosławieństwo na nowy sezon - tłumaczy ks. Michał.
- Kiedy kupiłem swój pierwszy motocykl, obiecałem sobie, że gdy tylko będą ku temu warunki, będę organizował taki zlot. W naturze motocyklisty jest chęć spotkania, dzielenia się doświadczeniem i chęć jeżdżenia w grupie, chociaż - wiadomo - samotnicy też są.