W bazylice św. Ludwika w Katowicach-Panewnikach bracia franciszkanie i cystersi przyjęli święcenia prezbiteratu oraz diakonatu z rąk abp. Wiktora Skworca.
Święcenia kapłańskie otrzymało siedmiu franciszkanów, diakonatu - ośmiu braci: czterech franciszkanów i trzech cystersów. Dwóch nowych duchownych pochodzi z Białorusi.
- Przez wezwanie Ducha Świętego, modlitwę i nałożenie apostolskich dłoni, zostaniecie posłani, aby iść i głosić Ewangelię wszelkiemu stworzeniu, aby stać się świadkami Zmartwychwstałego - powiedział do nowo wyświęconych metropolita katowicki. - A świadek Zmartwychwstałego powinien być wiarygodnym.
Jako drogi do zyskania wiarygodności arcybiskup wskazał relację do Zmartwychwstałego, żywą z Nim więź budowaną na modlitwie i słuchaniu słowa Bożego.
- Jeśli będziecie jedynie nauczycielami, lub co gorsza informatorami tylko, ludzie, nawet ochrzczeni, nie uwierzą, będą odchodzić - mówił abp. Skworc.
Arcybiskup ostrzegł nowych prezbiterów i diakonów, że pójdą do świata, który będzie uważał ich za nieuczonych.
- Wręcz śmiesznych z tą swoją teologią, którą wielu nie uważa za naukę - mówił. - Trzeba tu widzieć przede wszystkim wezwanie do pokory, poddania siebie działaniu Bożej mądrości. Macie bowiem głosić nie siebie, nie własne pomysły "na zbawianie", nie swoją, dopasowaną do czasów Ewangelię, lecz prawdziwą, integralną naukę Bożą. Tylko ona może "dziwić" świat, wprawiać go w zdziwienie.
Metropolita katowicki przypomniał młodym diakonom i kapłanom, że Jezus zawsze będzie z nimi i nigdy ich nie zostawi.
- Kapłan, jak nikt inny, wie, powinien pamiętać, że Pan jest Jego pasterzem i przeprowadzi go przez każdą ciemną dolinę ku światłu życia. To jest nasza nadzieja i nasze oparcie. Nie pielgrzymujemy sami, ale w towarzystwie Jezusa we wspólnocie Kościoła.
Arcybiskup podkreślił, że mocą Jezusa nowo wyświęceni zakonnicy będą dokonywać rzeczy wielkich.
- Przełożeni, starsi i uczeni w Piśmie nie znajdowali odpowiedzi na swoje pytania, ponieważ widzieli za św. Piotrem i św. Janem uzdrowionego człowieka - przypomniał metropolita katowicki. - To kolejny znak wyróżniający świadka Ewangelii. Idą za nim, stoją za nim dzieła, które pełnił, jako wierny uczeń Pana, jako wierny syn Kościoła.